Wpis z mikrobloga

Jakieś 10 lat temu dziewczyny były inne. Niby tylko 10 lat ale różnica ogromna.
One się po prostu starały. Byłeś z taką i ona wiedziała, że o swojego faceta trzeba dbać, żeby związek był udany, żeby facet był zadowolony, żeby się odwdzięczył. Kobieta czuła swoją rolę w tym wszystkim i wiedziała, że też musi coś robić, żeby facet jej nie olewał i tak samo zabiegał.
A dzisiaj? Dzisiaj tego nie widzę.
I nawet nie chodzi mi o etap zawierania znajomosci tylko o bycie już w związku.
Kiedyś taka postawa była tępiona. Pogardliwie mówiło się, że ,,leży i pachnie" o takich, które nie nadawały się do dłuższych relacji.
Dzisiaj leżenie i pachnienie stało się jakimś standardem.
Roszczeniowość, egoizm i chorobliwe poczucie wolności ,,nikt nie będzie mnie ograniczał", ,,ja nic nie muszę, ewentualnie mogę". Kiedyś nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby moja dziewczyna powiedziała mi, że muszę sobie na coś zasłużyć. A z różnymi byłem. Mniej lub bardziej przebojowe, z mniej lub bardziej zadartym nosem. Ale nie było czegoś takiego. Dzisiaj sytuacja społeczna zmusza cię do bycia sługą. A jak nim zostajesz to i tak zaraz tracisz szacunek.
Wyhodowała się cała generacja niezdolnych do funkcjonowania w zdrowym związku kobiet. Dorosłe dzieci.
Tak to wyglada dzisiaj.
Za dużo internetu.

#zwiazki #milenialsi #logikarozowychpaskow #p0lka #dyskryminacjamezczyzn
  • 32