Wpis z mikrobloga

@antek_akrobata: Raz pamiętam jak jeszcze byłem ministrantem to poszedłem w ubłoconych korkach do kościoła. Siedzę przy ołtarzu a tu spod szaty liturgicznej wystają ubłocone korki pumy ( ͡° ͜ʖ ͡°)-. Jak ta to zrobiłem do tej pory nie wiem( ͡ ͜ʖ ͡)
@peszmerd: @arealhumanbean: Ciśniecie bekę może i słusznie ale Kościołowi pewnie nie do śmiechu bo z roku na rok coraz mniej owieczek w zagrodzie. A czas i monotonność mszy na pewno jakąś cegiełkę dokłada.

I tak pewnie 99% nie rozumie poszczególnych elementów mszy i po co to czy tamto się odbywa.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z resztą w rodzinie tak było. Ewangelia zaliczona? No to cyk mozna isc
@Maciek5000: Najlepsze to jest jak drugiego dnia świąt czytają podczas kazania list rektora KUL-u. Koszmarnie nudne długie #!$%@?, którego z własnej woli NIKT by nie przeczytał a tak w nabożnym skupieniu słucha tego kilka milionów ludzi. A najlepsze że jeszcze za to płacą bo tego dnia taca idzie na KUL.
Kurla dla mnie to byl caly czas stres bo bylem ministrantem później po paru latach jak przestałem to w ogole nie chcialem chodzic a rodzice cisneli malo co by mnie z domu nie wyrzucili takie dymy mialem o to albo np jak niby poszedlem do kosciola to potem mnie sprawdzali co bylo na kazaniu jak teraz o tym mysle to strasznie #!$%@? to bylo, kosciol powinien byc od 18 roku za branie
@Maciek5000 po zmuszaniu do chodzenia na mszę we wszystkie niedzielę, święta, różańce itp. zostało mi kompulsywne ziewanie. Wygląda to tak, że wchodzę do kosciola, siedzę kilka minut i zaczynam kurła potężnie ziewać, jedno ziewnięcie co kilkanaście sekund i nie mogę przestać. Więc gdy idę na ślub, to czekam na zewnątrz, ważne żebym nie słyszała odgłosów mszy wtedy jest ok.
@Maciek5000: Ja też pamiętam ten moment jak już po komunii i po odłożeniu całego tego majdanu do złotego sejfu proboszcz wychodził i zaczynał ogłoszenia parafialne - już się czuło że czary-mary się skończyły, teraz to takie luźne #!$%@? i zaraz zabrzmi: "idźcie..."

Ja pierdziu... jakieś 10 lat mnie tam Matka co tydzień męczyła... przecież to pod jakiś paragraf powinno podchodzić!
@Durczok143: Msza to 3 części: Pierwsza (najnudniejsza) to powtarzanie... do urzygania psalmy, módlmy się..., moje winy i te totalnie odjechane i niezrozumiałe listy do Koryntian i innych Faryzeuszy... masakra. Potem kazanie... totalny odlot i bełkot niedostosowany do odbiorcy, ale to jedynie miejsce gdzie jest szansa że będzie coś ciekawego... a na koniec już totalny odlot i czary-mary co tydzień te same.... Ja pierdziu... jak mnie tym prześladowali...