Wpis z mikrobloga

Przeczytałam właśnie wpis kolegi Brzytwy na temat propagandy w filmach i bajkach, które to mają zburzyć aktualny porządek świata (xD). Bardzo chciałam się włączyć do dyskusji, no ale jak to prawak, daje na czarną każdego kto się z nim nie zgadza, w tym mnie.

Chciałam się odnieść do Moany - skąd wniosek, że ta bajka źle przedstawia mężczyzn? WTF? Bo mężczyzna nie jest głównym bohaterem? Czy dlatego, że męski bohater Maui jest powodem, dla którego wyspa Moany umiera?

Przecież Maui jest bardzo pozytywną postacią. To zapatrzony w siebie głupek, który po bliższym poznaniu okazuje się być smutnym, samotnym człowiekiem, który potrzebuje przyjaciela (trochę jak Shrek :P). Pomaga Moanie się ogarnąć, przecież gdyby nie on, to by dawno utonęła w tym oceanie, przeszedł przemianę i pomaga odzyskać ten cały klejnot, ryzykuje w ogóle swoim życiem żeby go odzyskać i ratować Moanę. Gdzie tu przedstawianie mężczyzn w złym świetle?

Brzytwa, uprawiasz #!$%@? pod tezę, przypomina mi to szukanie homopropagandy w Teletubisiach 15 lat temu.

#film #4konserwy #neuropa #bekazprawakow #bekazlewactwa
  • 17
@whiteglove: Lubię też w Moanie to, że jej płeć nie jest w tym filmie ważną kwestią. Nie ma żadnego: "jesteś dziewczyną więc nie możesz żeglować". Jej ojciec nie chce jej puścić w podróż bo bohaterka ma zostać wodzem po jego śmierci. Maui czuje się od niej lepszy, bo jest w końcu pół-bogiem i zachowywałby się tak wobec każdego śmiertelnika. Nie widzę w tym filmie żadnego feminizmu.
@whiteglove > ale jak to prawak, daje na czarną każdego kto się z nim nie zgadza

Obie strony robią to samo, merytoryka nie jest mocną stroną propagandzistow tutaj.