Wpis z mikrobloga

@mroz3:
@Chrzonszcz: nożyczkami

Taka anegdota z życia wzięta mi się przypomniała, co do mechanizacji koszenia trawników. Lata temu jak byłem dzieckiem spółdzielnia mieszkaniowa miała jakiegoś deala na koszenie trawników z jakimś dziadkiem, który kosił je kosą, trawę ładował na wózek i zabierał, nie wiem królikom czy co tam z nią robił, nieważne.
W każdym razie trwało to może 4 - 5 godzin, w absolutnej ciszy gość pokosił, pograbił
  • Odpowiedz