Wpis z mikrobloga

Podjąłem dzisiaj ważne decyzje. Przez swoich patologicznych rodziców jestem #przegryw z zaburzeniami, staram sie od nich odciąć ale ciągle zaczynam im od nowa ufać i kolejny raz rozdrapuje rany. Postanowiłem więc że za miesiąc wyjeżdżam do #uk. Jutro porozmawiam z szefem w #pracbaza zeby dal mi jak najwiecej zmian do końca miesiąca, zebym mial jak najwiecej pieniędzy na start i że się żegnamy za miesiąc. Mam bardzo spoko szefa i na pewno pomoże. Bede mial jakos 3000 pln, ogarniam pokój w #londyn albo #liverpool i jade. Na miejscu od razu ogarniam NIN, konto bankowe i szukam pracy z tygodniówkami. Język znam dobrze, jestem zdolny do pracy fizycznej i to na początek wystarczy. Będe relacjonował na bieżąco #wychodzimyzprzegrywu
  • 64
@Pan_Miroslav:
- Jezeli chodzi o konto bankowe to polecam Monzo, bardzo szybko mozna tam stworzyc nowe konto. Kilka dni i masz juz karte, z takim Lloyds zajelo mi to 2-3 tygodnie.
- Liverpoolu nie polecam, miasto czysto turystyczne wiec tez nie ma w nim tak duzo pracy. Za to w londynie fakt jest duzo pracy ale strasznie drogo. Polecam juz teraz zaczac patrzec na ogloszenia by wiedziec jak rynek pracy wyglada
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Pan_Miroslav: jak znasz język to już jesteś na poziomie, do jakiego polaki januszaki nigdy nie dojdą. Cudów na dzień dobry pewnie nie będzie, ale jak umiesz się komunikować, a nie jesteś jakimś głupkiem bez języka, to dasz radę. No i jak tylko będziesz mieć możliwość zrobić jakiś kurs typu forklift, excavator, cnc czy coś takiego, to uderzaj śmiało, taki kurs to zawsze korzyść a będziesz się mógł wybić z gówna i
@Pan_Miroslav: a no i jak jestes przegryw i masz problemy nawiazywaniem nowych znajomosci, to nie wiem czy Anglia to dobry kierunek, ja przylecialem tu w styczniu i mysle juz o powrocie, niestety ale depresja sie tylko poglebia
@shaki24: napisałam na poziomie, sam z Polakami-robakami w 2004 mieszkałem na pokoju trzepiąc 12h dziennie na minimalnej 6 dni w tygodniu xD

W zachodnim Londynie to za 1400 masz Max two bedroom o ile mieszkanie nie wygląda jak gówno.
Kiedy wynajmowałeś swoje? Ceny co roku ida do góry.

Ujmę to tak-mieszkanie, samochód, jedzenie, tysiak do skarpety co miesiąc i 4k nie ma.
Można taniej? Można, ale ten sam jak nie wyższy
@MojszeZimmerman: 6-7 lat temu - owszem ceny poszly w gore ale jeszcze raz powtorze - da sie przezyc w londynie za duzo mniejsze pieniadze niz 4k. Przeciez srednia pensja w Londynie to ile? 30-35k z tego co pamietam, wiec przecietny londynczyk ma okolo 2.5k GBP do dyspozycji miesiecznie a nie 4k. A z tego wynika, ze sporo osob ma jeszcze mniej i... zyje.
(Dom swiezo po totalnym remoncie, zajebista okolica -
@shaki24: średnia na Londyn-£50£ pa

Żyją i za 1000 miesięcznie gnieżdżąc się jak szczury.

Ale OK

Optymalna wypłata do życia na poziomie 4k
Ledwo wiązanie końca z końcem ale nie odmawianie sobie, vide przykład przedstawionych przez Ciebie autochtonów - 2.5k

Życie na poziomie korzystając z tego co to miasto Ci może dać PLUS odłożyć nie ma opcji.

Minimalna na rękę: ok 1.2k

Więc o czym my tu gadamy?

Na minimalnej czyli
@MojszeZimmerman:

az sprawdzilem - kompletnie nie rozumiem po co ta manipulacja:

https://www.payscale.com/research/UK/Location=London-England%3A-London/Salary


Average Salary in London, England: London, United Kingdom

£35,578”

Daruj sobie zaczepki ad personam - zarabiam sporo powyzej sredniej, stac mnie na wynajem calego domu.

Czy da sie zyc za minimum wage w Londynie - zaloze sie, ze jest mnostwo zywych dowodow na to, ze sie da.

1200/miesiecznie, 400 na pokoj, 800 na cala reszte, imho mlody rozgarniety
@shaki24: gdzie tu zaczepki?
Czyste meritum z mojej strony, chociaż odmienny pogląd
Mam tylko telefon teraz wiec nie będę szukać, ale na bank gdzieś wyczytałem £50k pa ale może rzeczywiście chodziło City(?), natomiast w 2017 było to 40k
Tak na szybko:
https://www.google.com/amp/s/www.verdict.co.uk/average-salary-in-london-big-cities/amp/

A na bank podskoczyło około 2.5k rocznie do teraz więc okolice 50k. Sorry łinetu

Lokalsi mają w dupie oszczędzanie bo żyją i korzystają z życia. Znam pacjentów co robią