Wpis z mikrobloga

Mirki, jestem kierownikiem ośrodka wczasowego i zajmuję się również zamówieniami do naszej gastronomii. Z racji, że poluję na promocję to sobie zerkam na ceny w Tesco, które mam pod domem. Zawsze zamawiam sobie odbiór zakupów i wszystko jest cacy. Ale ostatnio pan przywozi mi wózek i mówi do mnie, że myślał, że to "fejkowe" zamówienie. Ja się pytam, że czemu, przecież raz na kilka dni tu odbieram zakupy. A on opowiedział mi sytuację o #januszebiznesu i #madki które robią sobie masowo zamówienia, dostają na maila listę zamówionych produktów i zaznaczają, że zapłaca kartą przy odbiorze. Potem idą z tą listą gdzieś, gdzie dostają zwrot za poniesione koszty w ramach jakichś tam zasiłków. Oczywiście po zakupy nigdy nie przychodzą i za nie nie płacą, a pracownicy Tesco tylko niepotrzebnie ładują te wózki i czekają, aż ktoś odbierze. Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim?
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ApacerPL: nie wiem. Gościu mi tylko mówił, że jest jakaś plaga zamówień róznych pampersów, żarć dla dzieci, pieczywa itd. Że ktoś udaje, że kupił i stara się gdzieś tam o zwrot.
  • Odpowiedz