Wpis z mikrobloga

Szukam kuchenki turystycznej. Jest coś wartego polecenia powiedzmy do 150 zł ? Czy da się kupić coś sensownego od razu z kartuszem? Bo jak patrzę na wiele sklepów to są one osobno i ciężko dobrać coś w tym samym sklepie z tej samej marki
#survival #turystyka #podroze
  • 21
  • Odpowiedz
@BaalZebul: polecam ci FireMaple FMS-300 ale nie te chinskie zamienniki, lekki kompaktowy i potanial mocno z tego co widze, bo ledwie 100 pln, gaz dokupisz osobno, poza decatlonem nie znajdziesz gazu i palnikow tej samej marki...
  • Odpowiedz
@BaalZebul: Dlaczego chcesz szukać kartusza tej samej marki? To kompletnie nie ma znaczenia, czy marka jest ta sama.

Interesuje Cię, żeby był ten sam typ kartusza- osobiście najbardziej polecam najpopularniejszy z sensownych standardów, czyli EN 417 - znane również jako gwint 7/16 lub powszechnie "kartusz nakręcany / gwintowany"

Kartusze: polecam najbardziej gaz Meva-Pol, dopala się do końca. Oczywiście do zimowego używania musisz mieć specjalną mieszkankę gazu.

Te poniżej spoko, różnią sie
  • Odpowiedz
o wiele istotniejsze od palnika jest, czy masz garnek do gotowania wody z radiatorem.


@Afrati: Możesz jakiś polecić? Najlepiej taki, który nie zrujnuje za bardzo budżetu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Afrati: Dzięki, powiedz mi jeszcze czy ta plastikowa pokrywka się nie topi przy gotowaniu? Plastiki przy ogniu budzą we mnie jakiś taki niepokój. Pewnie za zdrowe to, to nie jest.
  • Odpowiedz
@tajiri: Garnek, który oglądasz na zdjęciu używany jest chyba ze 2 lata, zagotował setki litrów wody, wygląda wciąż w zasadzie jak nowy. Plastiki się nie topią, bo składana rączka jest pokryta gumą, a pokrywka nie ma szans rozgrzać się do temperatury, w której zacznie robić się plastyczna, a już na pewno nie ma szans, żeby pod wpływem temperatury zaczęła wchodzić w reakcję czy uwalniać coś do zawartości garnka. Oczywiście po zakupie
  • Odpowiedz
@Afrati: Hmm, a czym się różni garnek do gotowania wody od garnka do gotowania potraw? Może to głupie pytanie, ale serio nie mam pojęcia. Myślałem, że garnek to garnek i dopóki aluminiowy ma nieprzywierającą powłokę albo jest z tytanu/stali to można w nim gotować wszystko.
  • Odpowiedz
@tajiri: Mając radiator pod spodem będziesz doświadczał o wiele szybszego transportu ciepła przez denko, więc gotowanie czegokolwiek będzie bardzo problematyczne - szybko będzie przywierało i przypalało się. Z tego samego powodu odradza się do gotowania naczyń z tytanu - przewodnictwo cieplne nie ułatwia sprawy.

No i pamiętaj, że to aluminium z anodą, która przy "normalnym" gotowaniu potrawy będzie się ścierała, może ulec zadrapaniu po jakimś czasie i zejść, a gotowanie jedzenia
  • Odpowiedz
@tjmps: no, najlepiej wkopac kartusz w ziemie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Afrati: garnek fajny tylko czy nie lepiej zwykly ale pojemny kubek, na wymiar kartusza tak zeby wchodzil na styk? ten twoj garnek jest fajny ale srednica zdecydowanie wieksza od kartusza a praktycznosc i kompaktowosc jest dosc istotna, jesli dzwigasz wszystko na swoich plecach....
  • Odpowiedz
@Szubrawski: a to jak kto lubi - jeśli chodzisz sam i gotujesz tylko dla siebie, to pewnie mniejszy kubek będzie bardziej poręczny.

Ale my w teren zawsze idziemy w 3+ chłopa, więc zabieramy jeden garnek do czystej wody, w który zresztą wchodzi kartusz, palnik, ściereczka i parę dupereli.

Sam garnek ma wewnętrznej średnicy trochę ponad 12cm, więc 11cm kartusz wchodzi z zapasem kilku mm z każdej strony, akurat tyle, żeby zawinąć
  • Odpowiedz
@Szubrawski: Kwestia wyszukania oferty - kolega z chin ściągnął palnik za dosłownie 3,74$ (pamiętam, bo powtarza to przy każdej okazji), wyrwał garnek za jakieś 10$, bo jakaś promocyjka i tak sobie używa od dawien dawna i wszystko działa. A sumarycznie (nie licząc gazu oczywiście) wydał pięćdziesiąt parę złotych ;)
  • Odpowiedz
@Afrati: raczej mam zle doswiadczenia jesli chodzi o chinskie "no name" ale co kto lubi, szczegolnie bylbym ostrozny jesli chodzi o akcesoria sluzace do jedzenia, kubki, garnki, butelki, sporki itp itd...
  • Odpowiedz
@Szubrawski: To prawda, na szczęście powoli te czasy mijają i sprzęt turystyczny od chińczyków jest w większości tym samym sprzętem, który po obrandowaniu trafia na europejskie półki. Dość długo zajmowałem się negocjacjami z producentami chińskimi, chociaż w innej branży, Ale oczywiście rozumiem Twoje obawy i lepiej być zbyt ostrożnym, niż lekkomyślnym.
  • Odpowiedz