Wpis z mikrobloga

który sprzedał firmę na samym początku. Jak się później okazało firma tak dobrze się rozwinęła, że gdyby dalej ją posiadał, byłby milionerem.


@Przychlast: Weź mi przypomnij bo nie kojarzę mimo że cały serial obejrzałem. Przecież był nauczycielem chemii od zawsze. Jaka firma wcześniej niż myjnia samochodowa?
  • Odpowiedz
@Przychlast: Ale Walter White nie był przegrywem. Miał syna, co implikuje że poprzez odbycie gloryfikowanych i mityzowanych przez użytkowników tego tagu segzów dożywotnio zrzekł się członkowstwa w tym elitarnym gronie.
  • Odpowiedz
@Bochun: ja bym powiedział, że przegryw to przez długi czas taki normik, który nie uświadamia sobie prawdziwej hierarchii świata i łyka blue pill. Jeśli chodzi o sam status, to normik, beciak itp są w tym samym gównie, ale normictwo i beciaki potrafią tak się okłamywać, że im z tym dobrze, a przegrywy straciły wszelkie złudzenia: nie maja nawet złudzeń, że człowiek potrafi żyć bez złudzeń ...
  • Odpowiedz
@Przychlast: Nie wiem, jakim cudem przegapiłem wątek o ulubionym serialu...anyway, kiedy był ośmieszany przez szwagra? Hank był mega dynamiczniakiem, ale tak się zachowywał wobec wszystkich i uważam, że szanował WW.

No i przede wszystkim ciekawi mnie Twoja interpretacja. Pewnie piszesz z przymrużeniem oka, ale dla mnie właśnie cały serial jest świetną dekonstrukcją motywu "przegryw staje się pewny siebie i bierze odpowiedzialność za swoje życie", bo jednocześnie z tymi procesami Walt
  • Odpowiedz