Wpis z mikrobloga

@muak47: Nie rozumiesz tego, że możesz być super kierowcą bez stłuczki a kiedyś i tak może ci wylecieć taki debil grzejący 200 na czołówkę i jedyne co będziesz mógł zrobić to uciec na bok? Wolałbyś żeby tam było drzewo czy nie?
  • Odpowiedz
@roziewicza: Takim powinni odrazu zabierać prawko na lata. Ale psy wolą sie zaczaić na zadupiu gdzie nie ma ruchu i wlepić mandat za brak zatrzymania sie na stopie i pokazywać nagranie na kamerze że się jechało 5km/h
  • Odpowiedz
Tak rękę przy 180 na Autobahnie na prostej można trzymać, nie u nas na krajówce, ja #!$%@?. Dla mnie to pod morderstwo podchodzi, miał prawo jazdy to chyba wiedział co się może stać przy takiej prędkości
  • Odpowiedz
@roziewicza: Mnie jedna rzecz zawsze dziwiła. Jadąc krajówką gdzie jest jeden pas w jedną stronę ludzie wyprzedzają przed zakrętem, na wsiach, na ciągłych, siedzą na dupie itd a potem i tak wyprzedzam ich spokojnie kiedy wjeżdzamy na ekspresówkę gdzie jest bezpieczniej. Co im daje taka jazda kiedy nawet nie oszczędzają czasu ?
  • Odpowiedz
Na wysokosci Noskowa jest zakręt i ograniczenie do 70 km/h. Plus uskoki, gora potem dol i gora. Przy śliskiej nawierzchni trzeba byc uposledzonym aby jechac tam ponad 110
  • Odpowiedz
  • 8
@crespo no i wina będzie drzewa czy debila? U nas są za małe kary i tyle, w siadając do samochodu jak by z tyłu głowy paliło się jemu światełko że za przekroczenie o 10km zapłaci 10k to by jak z jajkiem jechał. Niestety nasza zasrana "ulanska fantazja" powoduje że tylko karać, karać i #!$%@? pała nas trzeba
Jakby kilkunastu takich młodych gniewnych pierdzialo w pasiaki po lat 10 i mieli do zapłaty
  • Odpowiedz
@muak47: Jeździłem swego czasu krajowka w Niemczech, ok 30km w jedna stronę. Ograniczenie do 100km/h na całej trasie. Na palcach jednej ręki mogę policzyć ilość manewrów wyprzedzani w ciągu 6 miesięcy jak tam jeździłem. Wszyscy jechali grzecznie 90-100km/h.

Co do drzew, w Niemczech norma, często przy ograniczeniach do 50 są bardzo blisko drogi, działa to na wyobraźnie.
  • Odpowiedz
@koszyk2: To mnie zawsze fascynuje jak jadę do Niemiec od strony Grojca. Na krajówce walka, jazda na zderzak, wyprzedzanie na 3, zajeżdżanie drogi, a po wjeździe na A2 zazwyczaj po 2-3 minutach wyprzedzam takiego delikwenta. Jaki sens? Czy serio warto ryzykować życiem dla tych paru sekund?
  • Odpowiedz
@Mave: Robię ponad 30k km rocznie, właśnie tak głównie trzymam rękę na kierownicy. Teraz jeszcze dodatkowo mam system co ogarnia jazdę po pasie, nie widze w tym nic złego przy większych prędkościach.
  • Odpowiedz
@rzeznia22: tutaj sie z tobą kolego zgodzę. sam zrobiłem eksperyment i jadąc do pracy zgodnie z zasadami ruchu drogowego dojezdzam do niej miedzy 30-40 minut. ten sam odcinek poźnym popoludniem gdy jest pusto probowałem pokonać jak "najszybciej". W domu byłem po dokładnie 29 minutach. Predkosc na drogach krajowych nie ma zadnego przelozenia na czas powrotu do domu a te urwane minuty nie są warte ryzykowanie swojego i cudzego życia...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@miki4ever: bo jeszcze nie miałeś akcji przy takiej prędkości.

Trzymanie tak ręki bardzo ogranicza możliwość szybkiej reakcji. Chociażby na rozerwanie opony.
Ja wiem bardzo małe prawdopodobieństwo i pewnie oby nigdy ci się nie zdazylo.

Na yt jest film jak gościu audi wyprowadza przy dużej prędkości. Tam widać ile to jest roboty i skilla.
  • Odpowiedz
  • 0
@roziewicza Ja #!$%@? dwie paki na jednym pasie, pośród drzew. To już jest wyższy stopień odmóżdzenia...
Jeszcze rozumiem autostrada czy eska- okei nierozsądne ale przynajmniej nie lecisz w niesprężyste drzewa xD no i pasy szersze...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@miki4ever: bo to takie myślenie małpy a nie człowieka myslacego. Pokazowka i jakaś wschodnia dominacja. Dlatego tyle trumien jeździ "klas premium" bo trzeba pokazać kto jest większy. Dokładnie to samo jest na wschodzie, tylko w większym rozmiarze.
  • Odpowiedz