Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 26
@zemsta_przegrywa: no nie wiem... Moze dlatego, ze te jego reformy to tak naprawdę byly pisane przez Sachsa, a Balcerowicz je tylko podpisal swoim nazwiskiem. Moze dlatego, ze ta reforma miala na celu przejecie polskiego majątku po jak najnizszych kosztach? Polska to nie byla Ukraina. Masz przemysl byl w duuuuzo lepszej kondycji i mieliśmy dużo wiecej do zaoferowania niz Ukraina kiedykolwiek miała.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 81
@zemsta_przegrywa: ano to, ze byly niekorzystne.

Tak, npmw stoczniach i cukrowniach szczególnie. Wez czlowieku zrób lepszy research jak wyglądała gospodarka przed prywatyzacja, a jak po, a pozniej sie udzielaj. Takie przekręty mialy miejsce dzieki jego reformom, ze szkoda ryja strzepic skoro przyrownujesz Polskę do Ukrainy, a pozostali dyskutanci jedyne co mają do powiedzenia to xd. Żenada i tyle.
@zemsta_przegrywa: na Słowacji, w Czechach czy Estonii itd. też nie mieli Balcerowicza, i też nie mają Ukrainy. Nie uważasz, że to trochę nieuczciwe robić cherry picking jednego państwa, którego transformacja ustrojowa poszła najgorzej, i na dodatek sugerować, że przyczyną tego był magiczny brak jednego człowieka? Przecież to jest niepoważne, żeby nie powiedzieć gimnazjalne. Zresztą każde z państw byłego bloku wschodniego, bardzo różniło, także takie porównania są po prostu głupie.

Wydaje mi
@zemsta_przegrywa: Ja wiem, że byli bogatsi, i wiem że Polska spośród demo-ludów miała najszybszy wzrost gospodarczy per capita od momentu upadku komunizmu. Tylko że równocześnie miała też najkorzystniejszą sytuację demograficzną, a w warunkach globalizacji bardzo szybko okazało się, że to tania, wykwalifikowana siła robocza przyciąga kapitał. Po prostu na wzrost gospodarczy Polski złożyło się mnóstwo przyczyn. Z mojej perspektywy dwie najważniejsze to: stabilna sytuacja polityczna i korzystna demografia.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@zemsta_przegrywa: Dopowiem tylko, że lata temu studiowałem ekonomię na uniwerku gdańskim i Balcerowicz w oczach np wykładowcy "polityki gospodarczej" był niemal bogiem. Dobrze, że miałem w grupie radykalną socjalistkę, to pozwoliło mi zobaczyć, że są różne strony tego medalu. Inaczej, jako naiwny dwudziestolatek kupiłbym bajkę o Bogu Balcerowiczu bez mrugnięcia okiem. A tak, zacząłem być sceptyczny. I polecam bycie sceptycznym każdemu i w każdej sytuacji. Pozwala to zobaczyć więcej.