Wpis z mikrobloga

Mirki co się wydarzyło, to ja nawet nie. Pochodzę z malutkiej w wsi w województwie lubelskim. Wczoraj nad dosłownie oddalonej wiosce 10 km ode mnie, zerwała się chmura. Sto domów zatopionych do połowy, zwierzęta, dorobki życia ludzi który całe życie harowali na swój dobytek tam i mieszkali tam od urodzenia. A teraz wszystko stracone. Straż jeździła tam z łódkami żeby pomóc ludziom się wydostać stamtąd. Cudem ominęło to nas, dla naszej rodziny byłaby to szczególnie tragedia, bo rodzice z dziadkami od zawsze mieszkają w tej wiosce, cały dobytek byłby stracon, nasz drewniany dom, trzydzieści kur, duża pasieka z pszczołami, samochody i maszyny rolnicze. P--------e ludzie tam mają, aż chce mi się płakać. A #lubelskie zawsze było bezpieczne od powodzi, a tu nagle coś takiego, czego nikt się nie spodziewał. No przykro jak cholera.
#zalesie
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mateusz-zahorski: o------o sie to z minuty na minuty na minutę, około 100 budynków w trzech miejscowościach gminy zostało w różnym stopniu podtopionych na skutek gwałtownej ulewy. Miejscowości te położone są w okolicy rzeki Sanna, która nie zdołała przyjąć nadmiaru wody spływającej z położonych wyżej pól.
  • Odpowiedz
@luciditygone: No wczoraj jak przyszła do nas chmura od strony Kraśnika to było krótko ale intensywnie. I to było wręcz na zasadzie takiej jakby ktoś na chwilę włączył i wyłączył odpływ wody z chmury - dosłownie. Dobrze, że gradu nie było
  • Odpowiedz