Wpis z mikrobloga

Mieszkańcy jednego z najbardziej znanych warszawskich Obozów narzekali na rechot żab mieszkających w stawie. Niestety nawet najlepsze Obozowe ogrodzenia czy portier Dariusz nie pozwalają na pełną ochronę przed tzw. "naturą".

Niestety różne stworzenia jak żaby, komary, koty czy myszy pozwalają sobie na tzw. wkroczenie na teren prywatny. Czasami mieszkańcy Obozów zmuszeni są do reagowania na takie nieprzyjemne incydenty.

Mieszkańcy Mariny Mokotów musieli wziąć sprawy w swoje ręce i dzięki pomocy środkow chemicznych pozbawili możliwości bytowania na terenie prywatnym intruzom.

http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,24915631,mieszkancy-mariny-mokotow-narzekali-na-rechot-zab-kto-uciszyl.html

Źródło (σ ͜ʖσ) Polskie Obozy Mieszkaniowe

#polska #warszawa #natura #ekologia #patologiazmiasta #patologiazewsi #bekazpodludzi
P.....o - Mieszkańcy jednego z najbardziej znanych warszawskich Obozów narzekali na r...

źródło: comment_4rArQA0voo9IDOoJFMPtapCM7xqH17hj.jpg

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 15
@kozaqwawa ja p------e i co po głowach im chodzily, niektórych tak mocno p----------o z tym halasowaniem że powinni sobie gąbką ściany wykładać i chodzić w stoperach
  • Odpowiedz
@alteron: mireczku to jest osiedle praktycznie w centrum miasta, w tym zbiorniku wodnym zyje masa innych zwierząt (ryby, kaczki itd.) żaby przylazły tam po wybudowaniu SZTUCZNEGO zbiornika wodnego i z braku naturalnych drapieżników i w sprzyjających warunkach namnożyły się bardzo szybko. Zdajesz sobie sprawę że hegemonia jednego gatunku w danym ekosystemie też nie jest naturalna i bezpieczna?

  • Odpowiedz
@PanEdzio: "Górna granica odpowiedzialności w przypadku umyślnego wyrządzenia szkody w środowisku w znacznych rozmiarach to kara 5 lat pozbawienia wolności"

Trzymajmy kciuki
  • Odpowiedz
@Wap30: a co Cie boli d--a o teren prywatny ? Jest to jakieś osiedle i decyzja mieszkańców. Równie dobrze mogą zbiornik zasypać i nic Ci do tego. Kup se tam mieszkanie i walcz o wolność karpi żab czy tam dzików.
  • Odpowiedz
@piotrlionel: xDDD Kolega jeszcze nie wyrósł z korwinizmu, ja rozumiem. Jestem pewien kilka lat przemyśleń wystarczy by zmienić nastawienie do kwestii zatruwania terenu z którego korzystają inni, nieświadomi tego ludzie, będący zresztą częścią wspólnoty będącej właścicielem tego terenu, a może nawet takich niuansów jak relacja własności prywatnej do współwłasności środowiska ogółem.
  • Odpowiedz
@piotrlionel:

Równie dobrze mogą zbiornik zasypać i nic Ci do tego

A ja mam prawo w związku z tym napisać, że są niedorozwinięci umysłowo i nic ci do tego. Zwłaszcza że z artykułu wynika, że to nie była wspólna decyzja wszystkich mieszkańców. Jakbym kupił mieszkanie, z widokiem na coś takiego, to będąc człowiekiem myślącym, zdaję sobie sprawę z czym to się wiąże i być może ten rechot żab byłby dla
  • Odpowiedz
@Wap30: uwierz mi że wyrósł dawno. Osobiście bym wytrul te żaby tak samo jak ptactwo które by mi sralo po parapetach. Jednak to jest jak ze szczepionkami. Jak kilku debili krzyczy że autyzm to i tak mamy odporność grupowa dzięki której nie ma chorób. Tutaj kilku debili chce żab i pewnie mieszkają w p---u daleko od stawu.

@SKYFander komary z mieszkania możesz też usunąć i mieć otwarte okna. Po
  • Odpowiedz
@piotrlionel: Ale to, że żaby pojawiły się w wodzie, to nie jest jakaś magia. To tak jakby kupić mieszkanie niedaleko ściany drzew, gdzie początkowo nie ma ptaków, a gdy te pojawią się jakiś czas później to je wytruwać, bo śpiewają od rana i hałas jest.
  • Odpowiedz
Tutaj kilku debili chce żab


@piotrlionel: Czyli debile to ci co "chcą" żab (a raczej nie są zaskoczeni ich obecnością W STAWIE wokół którego świadomie się osiedlili), a nie ci którzy ich nie chcą i w tym celu cichaczem zatruwają powszechnie dostępny staw c--j wie czym co mogą pić psy nieświadomych właścicieli czy, co gorsza, dzieci bo i to się zdarza, nie wspominając że nie wiadomo gdzie to wsiąka i
  • Odpowiedz
@Wap30: oraz @SKYFander ale żab mogło nie być jak kupowali. Wiec wsiadając do windy mam oczekiwać że zginę ? Wyprowadźcie się na Podlasie jak tka chcecie natury albo kupcie działkę, wykopie staw i sprowadźcie żaby. To że kilka osób chce żaby ( pewnie mieszkają z dala od jeziorka ) nie oznacza że mają one zostac. ...
Wydając bańkę na mieszkanie ( w marinie tanio nie jest ) mogę oczekiwać
  • Odpowiedz
@piotrlionel: Mogło ich nie być, ale też ich pojawienie się w stawie chyba nie może być zaskoczeniem.
Jak komuś przeszkadzają żaby, czy ptactwo wodne, to może kupić sobie mieszkanie w ścisłym centrum, albo na Wilanowie, gdzie masz niemal pierzeje jak w kamienicznej zabudowie. Minimalna ilość zieleni, brak wody.

Wydając bańkę na mieszkanie ( w marinie tanio nie jest ) mogę oczekiwać ciszy i spokoju.

I to jest właśnie to nasze polskie myślenie. Wszystko musi być idealnie pod nas, bo wzięliśmy kredyt na 30 lat i z----------y codziennie w korpokołchozie na spłatę, więc coś nam się należy, niezależnie od warunków. Wybić wszystko, zabetonować, żeby nic nie przeszkadzało. A tak się nie da, bo pewnych rzeczy albo się nie da przeskoczyć, albo można, ale sporym kosztem.
Chcielibyśmy mieć domek na wsi, ale żeby krowy nie muczały, świnie nie śmierdziały i żeby rolnik traktorem nie jeździł
  • Odpowiedz
@SKYFander: widzę mamy specjalistę od życia. Po słowach korpokolchoz Wilanów zabetonowane nie warto już prowadzić dyskusji. Reasumując, niektórzy pracują tak a nie inaczej. Nie każdemu rodzice dali czy jakoś tak więc wydając bańkę ma prawo żądać w mieście ( stolica kraju ) braku żab. Będę chciał żaby to sobie pójdę na pola mokotowskie czyli do parku publicznego. A tutaj mogę nie chcieć żab bo ZAPLACILEM. A jadąc na wieś można
  • Odpowiedz
żab mogło nie być jak kupowali


@piotrlionel: No żab mogło nie być. Jak ktoś kupuje dom kolo lotniska i akurat żadnego samolotu nie ma to też go usprawiedliwia jak potem wali do samolotów z wiatrówki, bo jednak mu przeszkadzają?

wsiadając do windy mam oczekiwać że
  • Odpowiedz