Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?ę. Czemu w tym chlewie obsranym gównem tyle ludzi żyje z syndromem oblężonej twierdzy? Parada mająca na celu ułatwić ślub parze ludzi o tej samej płci i uświadomienie, że miłość między dwoma ludźmi tej samej płci nie różni się niczym od miłości do ludzi przeciwnej płci, zostaje zablokowana przez "uciskanych" Polaków. Przed czym oni się bronią? Homoseksualiści gwałcą dzieci? Trynkiewicz był hetero i miał żonę. Jeżeli ktoś jest upośledzony i nie potrafi zrozumieć czym jest orientacja seksualna i co mają na celu te marsze to nie powinien mieć w ogóle prawa się wypowiadać na ten temat.
#neuropa #urojeniaprawakoidalne #bekazprawakow #bekazpodludzi #bekazkatoli
konrad-kli - Ja #!$%@?ę. Czemu w tym chlewie obsranym gównem tyle ludzi żyje z syndro...

źródło: comment_MqM6ezTpItLHtAAwwReBuRjDvduJ8MxT.jpg

Pobierz
  • 145
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Adopcja to danie dziecku rodziców, którzy w optymalny sposób zastąpią mu rodziców biologicznych. Heteroseksualny model rodzicielstwa, w który rodzice wychowują nieswoje dzieci, to też model heteroseksualny, jak model biologiczny. Twoje pytania to zwykle odwracania kota. Lewicowe bajki, że płeć rodziców nie znaczenia, bo to tylko odmienne genitalia (no chyba, że trzeba wprowadzić parytety na listach wyborczych czy w radach nadzorczych, to wtedy płeć ma znaczenie) nie mają ani społecznego, ani ewolucyjnego uzasadnienia. Nie brakuje par hetero, dlaczego więc społeczeństwo miałoby parom homo dawać dzieci i promować homoseksualny model rodzicielstwa? W jakim celu? Po co? I to przecież kosztem par hetero, bo niemal każde dziecko przekazane parze homo, mogłoby być spokojnie zaadoptowanie przez jakąś parę hetero.


@Benhaler: Taka ściana tekstu i zero dowodów na to, że dwupłciowa para opiekunów jest optymalna.

Ręce mi opadają. Jesteś kompletnym betonem. Nie przedstawiłaś żadnych dowodów za tym, że homoseksualizm i homoseksualny model rodzicielstwa jest optymalny ze społecznego czy ewolucyjnego punktu widzenia. Fakty są takie: 1) społeczeństwo składa z dwóch płci. 2) przeważająca większość ludzi jest hetero. W świetle tych faktów bezczelnością jest więc podważanie twierdzenia, że heteroseksualna para wychowująca dzieci jest lepsza dla społeczeństwa niż homoseksualna. Homoseksualny model nie jest kompatybilny z różnopłciowym i heteroseksualnym społeczeństwem, więc jakim #!$%@? cudem może być równorzędny z heteroseksualnym albo nawet lepszy od
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Taka ściana tekstu i zero dowodów na to, że dwupłciowa para opiekunów jest optymalna.


Idź trollować gdzieś indziej. Jeśli dla ciebie dowodem na to, że para heteroseksualna jest optymalnym rozwiązaniem, nie jest fakt, że społeczeństwo składa się z dwóch płci i jest w większości heteroseksualne, to ja nic na to nie poradzę. Idź negować rzeczywistość gdzieś
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Nie. Prawo, które podałeś, zawierało ustęp o możliwości dyskryminacji par hetero w procesie adopcyjnym. Nie usunęło dyskryminacji, tylko przesunęło ją w drugą stronę. Większość nie straciła na tym, że mniejszość dostała równe prawa - straciła na tym, że mniejszość dostała więcej praw niż większość. A to nie jest dowód na to, że zrównanie praw krzywdzi większość. Tylko że "udawane" zrównanie praw to robi.


Bzdura. Ten ustawowy zapis umożliwia świadczenie usług wyłącznie osobom danej orientacji, jeśli w statucie organizacji znajdzie się deklaracja, że świadczy się usługi ludziom o określonej orientacji seksualnej. Zapis ten został wprowadzony z myślą o mniejszościach seksualnych i jest interpretowany na ich korzyść, ale przecież stosowany literalnie pozwalałby też na dyskryminację
  • Odpowiedz
Idź trollować gdzieś indziej. Jeśli dla ciebie dowodem na to, że para heteroseksualna jest optymalnym rozwiązaniem, nie jest fakt, że społeczeństwo składa się z dwóch płci i jest w większości heteroseksualne, to ja nic na to nie poradzę. Idź negować rzeczywistość gdzieś indziej.


@Benhaler: Ale co to ma wspólnego z optymalnością? Większość ludzi posiada włosy na głowie, czy to znaczy, że wychowywanie dziecka przed dwie łyse osoby jest nieoptymalne?

Czekaj, ty chyba w ogóle nie myślisz, co piszesz. Jeśli optymalnym modelem jest dwoje opiekunów, niezależnie od płci, to homoseksualny model musiałby być co najmniej równie optymalny jak
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Ale co to ma wspólnego z optymalnością? Większość ludzi posiada włosy na głowie, czy to znaczy, że wychowywanie dziecka przed dwie łyse osoby jest nieoptymalne?


Jesteś marnym trollem. Nie potrafisz dowieść, że płeć jest nieistotna, więc wyskakujesz z cechą, która nie ma kompletnie znaczenia. Społeczeństwo, które składałoby się z 90% z łysych, funkcjonowałoby tak samo, jak społeczeństwo złożone z 10% łysych. Łysym bez problemu można się stać, wystarczy się ogolić na łyso. A jeśli ktoś wyłysiał z przyczyn naturalnych, to znaczy, że ma chorobę skóry. Gdyby struktura płci w społeczeństwie uległa zaburzeniu, oznaczałoby to problemy społeczne, np. jak w Chinach. Płeć czy orientacja seksualna są cechami trwałymi, uwarunkowanymi biologicznie. Jeśli dla ciebie bycie łysym jest taką samą cechą jak bycie hetero kobietą, to nie mamy o czym
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Optymalnym jest bycie wychowywanym przez własnych rodziców, którzy z natury są dwupłciowi, to prawda. Ale jak się to odnosi do adopcji? Optymalnym i korzystnym dla rozwoju dziecka jest model rodziców, którzy kochają się, szanują nawzajem, szanują dziecko, i traktują je jak podmiot, nie przedmiot. Rodzice nie uczą dziecka na własnym przykładzie, jak uprawiać seks. Uczą je miłości i szacunku do partnera. Kto komu co wkłada nie ma znaczenia dla rozwoju dziecka.


Tak się to odnosi do adopcji, że jeśli optymalnym rozwiązaniem jest bycie wychowywanym przez własnych rodziców, którzy z natury są dwupłciowi, to adopcja powinna odtworzyć sytuację jak najbardziej zbliżoną do optymalnej, czyli powinno się przekazywać dzieci parom heteroseksualnym. Heteroseksualny seks rodziców może i jest nieistotny dla rozwoju psychoseksualnego heteroseksualnego dziecka, ale na pewno nie heteroseksualna miłość i więź
  • Odpowiedz
@Benhaler:

I co, ta niechęć powoduje, że kooperujesz tylko z płcią przeciwną? Bo przypominam, że twój argument brzmiał: homoseksualne związki są szkodliwe dla społeczeństwa, bo pary homo czują niechęć do płci przeciwnej, więc są do niej nastawione antagonistycznie.


W parze homoseksualnej nie ma partnerskiej współpracy między odmiennymi płciami. Geje lub lesbijki odrzucają płeć przeciwną jako partnerów do życia. Jaką korzyść ma społeczeństwo z dostarczania heteroseksualnych dzieci parom homoseksualnym do wychowania?
  • Odpowiedz
Tak się to odnosi do adopcji, że jeśli optymalnym rozwiązaniem jest bycie wychowywanym przez własnych rodziców, którzy z natury są dwupłciowi, to adopcja powinna odtworzyć sytuację jak najbardziej zbliżoną do optymalnej, czyli powinno się przekazywać dzieci parom heteroseksualnym. Heteroseksualny seks rodziców może i jest nieistotny dla rozwoju psychoseksualnego heteroseksualnego dziecka, ale na pewno nie heteroseksualna miłość i więź rodziców.


@Benhaler: Nie. W naturze optymalne jest, by dzieckiem zajęli się ci, którzy go sprowadzili na świat - dwupłciowi rodzice. W przypadku adopcji nie da się osiągnąć tego poziomu optymalności. Mamy dziecko bez rodziców - optymalną liczbą opiekunów dla niego jest dwa, bo to jest minimum konieczne dla stabilnego wychowania. I tyle. Jeśli według ciebie płeć rodziców wnosi coś ważnego, to powiedz, co. I czym według ciebie różni się miłość/więź heteroseksualna od homoseksualnej?

Tylko w tym przypadku częściej obowiązuje zasada, że organizacja musiałby udowodnić, że nie postąpiła homofobiczne. Tym bardziej, że homofobia jest uznawana za zjawisko powszechne, więc łatwiej jest przyjąć, nawet bez żadnych lub mocnych dowodów, że dopuściła się
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Nie. W naturze optymalne jest, by dzieckiem zajęli się ci, którzy go sprowadzili na świat - dwupłciowi rodzice. W przypadku adopcji nie da się osiągnąć tego poziomu optymalności. Mamy dziecko bez rodziców - optymalną liczbą opiekunów dla niego jest dwa, bo to jest minimum konieczne dla stabilnego wychowania. I tyle. Jeśli według ciebie płeć rodziców wnosi coś ważnego, to powiedz, co. I czym według ciebie różni się miłość/więź heteroseksualna od homoseksualnej?


Da się. Badania zrównują, a nawet niekiedy faworyzują pary adopcyjne nad biologicznymi. Pojedyncze rodzicielstwo nie zawsze jest niestabilne wychowawczo, więc dwójka rodziców nie jest koniecznym minimum dla stabilnego wychowania. Pisałem już, dlaczego uważam płeć czy orientację seksualną za ważną. Ty to prymitywnie ignorowałaś/negowałaś. Nie mam zamiaru 100 razy tako samego
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:


To po co w ogóle rodzice? Niech wychowywaniem dzieci lepiej zajmą się opiekunowie w państwowych instytucjach. Kolegów będą mieli co niemiara. Albo po co dwójka rodziców? Samodzielna matka z wujkiem lub dziadkiem albo jakimś kuzynem będzie w sam raz.


Z pewnością nie jest sytuacją wskazaną dla rozwoju dzieci bycie wychowywanym przez ludzi, których nie łączy więź miłosna.
  • Odpowiedz
Da się. Badania zrównują, a nawet niekiedy faworyzują pary adopcyjne nad biologicznymi. Pojedyncze rodzicielstwo nie zawsze jest niestabilne wychowawczo, więc dwójka rodziców nie jest koniecznym minimum dla stabilnego wychowania.


@Benhaler: Nie da się, fizycznie, bo to inny rodzaj optymalności. Dziecko pojawia się na świecie. Dla kogo zajęcie się tym dzieckiem będzie stanowiło najmniejszy koszt? Dla biologicznych rodziców, bo dziecko stanowi dla nich zysk, więc wyrównuje koszt wychowania. To jest optymalne. Wszyscy pozostali rodzice adopcyjni ponoszą już taki sam koszt, niezależnie od płci. Pojedyncze rodzicielstwo jest nieoptymalne, bo taki rodzic musi jednocześnie poświęcać czas dziecku i pracy. Albo jedno, albo drugie na tym traci.

Pisałem już, dlaczego uważam płeć czy orientację seksualną za ważną. Ty to prymitywnie ignorowałaś/negowałaś. Nie mam zamiaru 100 razy tako samego
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Nie da się, fizycznie, bo to inny rodzaj optymalności. Dziecko pojawia się na świecie. Dla kogo zajęcie się tym dzieckiem będzie stanowiło najmniejszy koszt? Dla biologicznych rodziców, bo dziecko stanowi dla nich zysk, więc wyrównuje koszt wychowania. To jest optymalne. Wszyscy pozostali rodzice adopcyjni ponoszą już taki sam koszt, niezależnie od płci. Pojedyncze rodzicielstwo jest nieoptymalne, bo taki rodzic musi jednocześnie poświęcać czas dziecku i pracy. Albo jedno, albo drugie na tym traci.


Badania mówią, co
  • Odpowiedz
Badania mówią, co innego.


@Benhaler: Jakie badania, na jaki temat?

Łał. Tak obaliłaś optymalność heteroseksualnego modelu, że przyciśnięta do muru musiałaś w końcu przyznać, że jednak jest
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Jakie badania, na jaki temat?


Na temat rodzicielstwa, adopcyjni rodzice zajmują się dziećmi równie dobrze, a nawet i lepiej, niż rodzice biologiczni. Samotne rodzicielstwo nie jest samo w sobie niekorzystne, ale para jest przeciętnie lepsza niż jeden
  • Odpowiedz
Na temat rodzicielstwa, adopcyjni rodzice zajmują się dziećmi równie dobrze, a nawet i lepiej, niż rodzice biologiczni. Samotne rodzicielstwo nie jest samo w sobie niekorzystne, ale para jest przeciętnie lepsza niż jeden rodzic.


@Benhaler: Czy ty mylisz "optymalnie" z "dobrze"?

Adopcja ma na celu odtworzyć jak najkorzystniejsze warunki do rozwoju dziecka, czyli zbliżone do biologicznego
  • Odpowiedz
Dlaczego posiadanie opiekunów o płci identycznej z płcią biologicznych rodziców jest korzystne dla rozwoju dziecka? Jakie masz na to dowody?


Masz rację, skoro nie ma na to żadnych dowodów, to trzeba zdelegalizować adopcję przez pary hetero. Mamy za to miliony dowodów na korzyści dla rozwoju dziecka przez wychowywanie przez pary jednopłciowe.

Pisałem już, dlaczego wychowywanie dziecka przez parę hetero jest korzystnie dla jego rozwoju. Nie mam zamiaru 100 razy powtarzać tego samego, skoro cały czas to ignorujesz.

Weź
  • Odpowiedz
Masz rację, skoro nie ma na to żadnych dowodów, to trzeba zdelegalizować adopcję przez pary hetero. Mamy za to miliony dowodów na korzyści dla rozwoju dziecka przez wychowywanie przez pary jednopłciowe.


@Benhaler: Strawman

Pisałem już, dlaczego wychowywanie dziecka przez parę hetero jest korzystnie dla jego rozwoju. Nie mam zamiaru 100 razy powtarzać tego samego, skoro cały czas to
  • Odpowiedz
@KomosaBiala:

Nie, nie napisałeś niczego, czego bym nie obaliła. To ty ignorujesz moje argumenty, zamiast się do nich odnieść i wykazać, gdzie się mylę.


Przecież ty absolutnie niczego nie obaliłaś. Zamiast odnieść się do meritum zaczęłaś używać pseudoargumentów ze zwierząt czy blondów albo
  • Odpowiedz
Przecież ty absolutnie niczego nie obaliłaś. Zamiast odnieść się do meritum zaczęłaś używać pseudoargumentów ze zwierząt czy blondów albo łysych.


@Benhaler: Nie. To ty nie potrafisz prowadzić dyskusji. Podajesz jeden argument, ja podaję kontrargument, a ty zamiast się do niego odnieść, podajesz kolejny, odrębny argument. I wydaje ci się, że w ten sposób obaliłeś mój kontrargument. Przykład?
- zrównanie praw krzywdzi większość, bo hetero mają wtedy mniejsze szanse na zdobycie dziecka

w takim razie danie blondynom równych praw krzywdzi większość, bo szatyni mają wtedy mniejsze szanse na
  • Odpowiedz