Wpis z mikrobloga

@absoladoo: ano można i wyobraź sobie, że taki dostaje nówkę sztukę, prosto z salonu...

Ja tam za francuskiego pieska się nie uważam, np po ubojni w tym ciepłym lepkim smrodku trzewi łaziłem bez problemu, ale raz mi się kiedyś trafił w robocie samochód po gościu który palił albo ruskie fajki, albo sam je sobie robił z najpodlejszego tytoniu od rolników. Noż bulwa żołądek stał w gardle. Wietrzenie ani mycie plastików nic