Wpis z mikrobloga

@deiceberg: Według statystyk większość zaginionych się odnajduje.

Kiedyś na spiskowych filmikach mówili że w USA od kiedy zaczęli zliczać zaginęło ponad 30 tysięcy dzieci, których nie odnaleziono. Ale ile w tym prawdy nie wiem.
  • Odpowiedz
@deiceberg @damianooo8
Dla mnie zaskoczeniem było, gdy dowiedziałem się, że większość "zaginięć" 2 połowy lat 90 i na początku XXI w to zniknięcia. Tak określano osoby, które urywały kontakt z bliskimi.
Tatuś wyjeżdżał do pracy do Niemiec lub Francji i kontakt się urywał. Po jakimś czasie ustalano, że żyje i ma się dobrze. Jego nowa rodzina też ( ͡° ͜ʖ ͡°) Popularnym kierunkiem zarobkowym dla kobiet były Włochy.
  • Odpowiedz
@Mattley123: @deiceberg: ja kiedyś się zastanawiałem i tak właśnie sobie pomyślałem, że większość pewnie "wyszła po fajki/mleko" czyli urwała kontakt z rodziną. Raz, że to w sumie najbardziej optymistyczna wersja, że nie stało się im nic złego typu porwanie czy morderstwo, a dwa że nie wierzę, żeby jacyś wielcy bandyci mieli interes porywać takiego przeciętnego Janusza z Sieradza, lat 50-kilka.
  • Odpowiedz
@deiceberg: jeśli ktoś zaginął, to nie wiadomo czy został porwany przez UFO, chyba że są naoczni świadkowie, czy nagranie. Dowodów nie ma, są tylko relacje.

Idąc w ton, że są takie przypadki, to wątpię żeby poza naszym środowiskiem, ktokolwiek mógłby przeżyć, chyba że obcy potrafią wytworzyć sztucznie warunki niezbędne do życia człowiekowi.
  • Odpowiedz
w USA od kiedy zaczęli zliczać zaginęło ponad 30 tysięcy dzieci, których nie odnaleziono


@damianooo8: nwm jakie są prawdziwe statystyki, ale część zaginięć to akcje typu rodzice/dziadkowie/opiekunowie krzątają się w domu raz po raz zerkając na potomka, a dzieciak "grzebie w piaskownicy", nagle rusza w kierunku lasu, w którym jest jezioro/rzeka/sieć jaskiń i amba fatima dziecka nie ma
  • Odpowiedz