Wpis z mikrobloga

@ramzes8811: nie jestem normikiem, jestem zwykłym anonem który ma problem z rozmawianiem z dziewczynami. Przełamałem się i zagadywanie do obcych dziewczyn nie jest takie straszne. Gorzej z kimś kogo widzisz na codzień, ale pod impulsem idzie najlepiej i masz w dupie to czy Cię oleje czy nie. Porażka lepsza niż niepróbowanie wcale. Jak nie będziesz próbował to nigdy nie będziesz w tym lepszy i zostanią Ci roksy. ¯\_(ツ)_/¯
@ramzes8811: I tutaj tkwi sedno problemu w relacjach z kobietami. Skoro ty musisz dosłownie od pierwszej sekundy zagadywać, imponować, zaskakiwać - słowem: pajacować, to nigdy nie będzie symetryczna relacja. W momencie gdy zdasz sobie z tego sprawę, normickie mamrotanie o partnerstwie, równości czy wspieraniu się w związku skwitujesz co najwyżej chłodnym uśmieszkiem. Oczywiście są tacy, którym taka sytuacja nie tylko odpowiada, a czują się nobilitowani do bycia psem łańcuchowym swojej pani.