Wpis z mikrobloga

Ten wykres może tłumaczyć dlaczego 3 mln 60-latków w USA spłaca kredyty studenckie, a cały dług z tego tytułu to $1.5 biliona (!)

Relatywna zmiana w cenach dóbr konsumenckich - na fioletowo opłaty za studia. W ciągu prawie 40 lat zdrożały prawie 3.5-krotnie w porównaniu z koszykiem wszystkich dóbr (linia czarna)

Obserwuj #infog - ciekawe infografiki, wykresy, mapy (gospodarka, społeczeństwo, technologia)

#usa #ekonomia #gospodarka #studia #ciekawostki #finanse #pieniadze
cieliczka - Ten wykres może tłumaczyć dlaczego 3 mln 60-latków w USA spłaca kredyty s...

źródło: comment_1HA9ZTPVyvq0KnQCGb42VyAkSL9Xj0XG.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Poliorketes: dlatego napisałem na samym początku "wolny rynek, mniam", a później to bez sensu poleciało, bo jestem uczulony na korwinistów i dostaje białej goraczki
  • Odpowiedz
Oczywiście już są ignoranci przypisujący ten stan rzeczy "wolnemu rynkowi". Powodem nie jest "wolny rynek" tylko dofinansowanie uczelni przez stany, przy jednoczesnym ułatwianiu dzieciakom zadłużenia się na całe życie kredytem, z którego nie można legalnie zbankrutować.
Przecież to jest normalne, że jak uczelnie widzą hajsy za łebka, to zaczną masowo tworzyć gównokierunki typu gender studies dla każdego przy jednoczesnym zwiększaniu czesnego.
Dokładnie ten sam mechanizm, co przy MDM. Ceny nieruchomości wzrosły, ponieważ
  • Odpowiedz
@carvain: To też nie do końca tak. Przecież kredyt docelowo miał być przeznaczony dla studentów uczelni prywatnych. Uczelnie prywatne szeroko otworzyły swoje drzwi dla mas napędzane łatwym zyskiem, co zepsuło zarówno jakość usług, jak i ich koszt...Łatwy do dostania kredyt i umożliwienie szerszemu gronu ludzi edukacji na prestiżowych uczelniach spowodowało tę patologię. Banki i uczelnie w głównej mierze są za to odpowiedzialne i najlepiej na tym wyszły. No i media,
  • Odpowiedz
Banki i uczelnie w głównej mierze są za to odpowiedzialne i najlepiej na tym wyszły.


@Poliorketes: Banki i uczelnie to symptom. Choroba to brak możliwości zbankrutowania z kredytu na edukację. Gdyby ogłoszenie bankructwa z tym kredytem działało jak bankructwo z każdym innym, choćby z hipoteką, to banki musiałyby się zastanowić 10 razy przed udzieleniem takiego kredytu. Nie byłoby takiego zalewu studentów gównokierunków a uczelnie miałyby całkiem inne motywacje i inicjatywy.
  • Odpowiedz
Ten wykres może tłumaczyć dlaczego 3 mln 60-latków w USA spłaca kredyty studenckie, a cały dług z tego tytułu to $1.5 biliona (!)

Relatywna zmiana w cenach dóbr konsumenckich - na fioletowo opłaty za studia. W ciągu prawie 40 lat zdrożały prawie 3.5-krotnie w porównaniu z koszykiem wszystkich dóbr (linia czarna)


@cieliczka: Ale jak tłumaczy? Przecież jak ktoś zaciągnął kredyt studencki 40 lat temu to go dzisiejsze ceny studiów nie
  • Odpowiedz
Ale za to u nich przynajmniej te studia są coś warte, a u nas niby za darmo ale co z tego skoro za granicą takim polskim dyplomem można co najwyżej się podetrzeć?
  • Odpowiedz
@cieliczka:
Dość typowy skutek wzrostu cen związanego ze zwiększeniem się dostępności kredytów na daną rzecz.
Dokładnie ten sam mechanizm rozpędził wzrost cen nieruchomości w Polsce.

Dostępność kredytów oznacza że na dane dobro stać ludzi... których tak naprawdę na nie nie stać.
Ale sztucznie zwiększa to popyt, a ten powoduje
  • Odpowiedz
@MilionoweMultikonto: Akurat dla mnie nie jest problemem to, ze gdzieś tam za oceanem się studenty zadłużają. Problemem dla mnie jest zrzucanie odpowiedzialności na "wolny rynek". Akurat właśnie to idealny przykład na to, jak ingerencja państwa powoduje wzrost cen i spadek jakości.
  • Odpowiedz
@carvain: Jaki to dla Ciebie problem? Wolny rynek jest potężny i nie potrzebuje obrońców.

Ceny są wysokie, dzięki czemu ludzie świadczący usługi edukacyjne są dobrze wynagradzani, a rynek rozwija się w kierunku dostarczania jeszcze większej ilości dodatkowych szkoleń i korepetycji.

To sytuacja idealna dla społeczeństwa informacyjnego, w którym wiedza i umiejętności stanowią dobro najwyższe tuż po zdrowiu i miłości.

System jest bardzo złożony, wykorzystano w nim elementy wolnego rynky jak
  • Odpowiedz
Jaki to dla Ciebie problem? Wolny rynek jest potężny i nie potrzebuje obrońców.


@MilionoweMultikonto: No raczej potrzebuje. Wolny rynek jeśli nie istnieje to jak ma w ogóle być jakikolwiek? Później typowy wyborca pelikan łyka jaki to wolny rynek jest zły i niedobry bez jakiejkolwiek refleksji, a potem głosuje na ludzi anty-wolnorynkowych. Co ma zresztą miejsce już u nas od dawna.
  • Odpowiedz
wolny rynek, mniam


@munny: Gdyby pożyczki na te studia były na wolnorynkowych zasadach, a nie tak jak teraz że są gwarantowane przez państwo, i udzielane bez względu na zdolność kredytową to aż takiego problemu by nie było.
  • Odpowiedz
@Jan0l: a jak niby człowiek bez historii kredytowej i bez pracy miałby dostać kredyt i do tego zacznie go spłacać dopiero po kilku latach?
  • Odpowiedz