Wpis z mikrobloga

@gansevudei

nie bronie tej inicjatywy, bo jest nachalna i prymitywna, ale wasze komentarze i reakcje pokazuja, ze jest potrzebna"

szkalowników grubych bab tylko rozjuszy, grube baby przekona, że warto żreć
społeczeństwo potrzebuje opamiętania się, a tego ta akcja nie przyniesie
@gansevudei: szansę, że takie akcje coś zmienią są dość małe. Do tego są negatywne skutki, że ktoś się naogląda takich inicjatyw w internecie i wmówi, że czuje się ze sobą wspaniale (chociaż sam w to nie uwierzy) zamiast udać po pomoc.
W reklamach alkoholu się chociaż ostrzega o negatywnych skutkach, na paczkach papierosów są zniechęcające obrazki. Nie ma też reklam wódki- piję codziennie, ale mimo tego czuję się świetnie.

Można zrozumieć,
Ludzie nienawidzą osób otyłych a już najbardziej na świecie nienawidzą otyłych osób które są szczęśliwe


@PannaStonka: nie nienawidzą tylko im w większości nie wierzą (mowa o mocniej otyłych, nie ledwo przekraczających normy)

Jak ktoś jest głodny non stop, bo organizm nie umie korzystać z zapasów tłuszczu, to nie ma w życiu miejsca na za wiele oprócz myślenia o jedzeniu, jedzenia i czucia zamulonym po posiłku. Spora otyłość brzuszna to możliwa insulinooodporność,
@gansevudei: jedna osoba na wiele może będzie tak prawdziwie myśleć, ale w większości przypadków to tylko akceptacja na pokaz, a potem się taka osoba:
-wstydzi założyć kostiumu na plaży (tak jakby coś bardziej zakrytego ukrywało 40 kg)
-porównuje się do innych
- używa określeń typu szkielety i wieszaki, facet nie pies i nakości nie polecic hehehe- żeby dokopać innym
-boi się wejśc na wagę, zaniża ją nawet gdy pyta o to