Wpis z mikrobloga

#komunikacjamiejska #krakow #mpk
Niech no mi ktoś powie że ostatnie podwyżki cen biletów są dobre dla mieszkańców.
Nie lubię jeździć samochodem do pracy, nie znoszę tego. Korki no i ogólnie po prostu nie lubię prowadzić w mieście.
Jeżdżę rowerem, mam z Ruczaju do centrum na tyle fajną trasę że nie jadę prawie wcale w ciągu ulic (Zakrzówek, potem bulwary). Ale jak wali deszczem to tramwaj.
No i teraz dojazd do pracy za jeden dzień to pieprzona dycha. 9zł 20gr.
8km w jedną stronę czyli licząc na szybko samochodem podróż kosztuje mnie 5-7zł. I to jadąc samemu.
W zimię mam miesięczny, ale na wiosnę.. Jak kupię miesięczny to będę frajer bo nie będę z niego korzystał. Jak nie kupię to jego cena zostanie osiągnięta po kilku deszczowych dniach.
Niby tak się promuje odejście od samochodów, czysty transport, zero emission. A w tym momencie osoby, które najbardziej realizują to podjeście są najbardziej ruchani w dupsko. Były tanie bilety na 1 linię za 4 dyszki, które dobrze mi pasowały ale nieee, po co.
Pieprzą że dla zameldowanych w Krakowie jest obniżka. Tak, 3zł na bilet sieciowy. Poza tym zdrożały absolutnie wszystkie inne bilety okresowe i jednorazowe.
Ktoś na FB dobrze napisał kiedyś komentarz Zikitowi: "bardzo dobrze że jest ta podwyżka, nie będzie mi już szkoda że więcej wydaję jak będę z okna samochodu widział ludzi w tramwaju"
  • 11
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@ms93 jakbym jeździł cały czas to nie dużo ale jak miesiąc jest pogodny to czasem nie używam mpk wcale albo ze 2 razy. Wtedy dużo. Ceny biletów pojedynczych to tragedia.
Ps: faktycznie sie pomyliłem i nie wycofali biletów na 1 linie. Ale reasumujac ja tracę na tej zmianie
  • Odpowiedz
@mazaq1: czyli wcześniej ci pasował na 1 linie, a teraz ci nie pasuje xD? nawet przed zmianami bilet sieciowy z kartą krakowską kosztował 17zł mniej niż bez tej karty więc, kolejne 3zł niżej gdy sieciowy bez KK kosztuje 110zł - tak to jest ok zmiana, jedynie czego nie rozumiem to usunięcie/zmiana biletu 40min.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@nairoht korzystałem z jedboliniowych ale ostatio jakos koło grudnia, w sumie nie wiem czemu myślałem że je zabrali. Nie zmienia to jednak wiele. To nie jest tak że to dla mnie teraz problem finansowy ale myślałem że Kraków chce promować alternatywy dla aut. A tutaj rowerzystom bardziej się opłaca w deszczowe dni brać auto
  • Odpowiedz