Wpis z mikrobloga

The Elder Scrolls kiedyś:

- niewolnictwo i ruch abolicyjny
- narkotyki (za których posiadanie był przypał)
- narkomania i patologia z niej wynikająca
- śmiertelne spaczenie
- kultyści różnych sekt
- przemyt i cały przestępczy biznes wokół niego
- zaginiona rasa Dwemerów i jej pozostałości
- realia okupacji i kolonizacji obcej kultury
- skomplikowana relacja bohatera i głównego wroga
- wszystko uzasadnione w lore
- ogólnie ciężki klimat i fabuła

The Elder Scrolls dziś:
- Hurr durr smoki
- hełmy z rogami (no bo wiecie, "wikingowie" XD)
- główny wróg płytki i banalny fabularnie
("Hurr durr zjem świat, bo jest ZŁY i lubię niszczyć)
- świat nie buduje klimatu, tylko jest tłem do łażenia
- wszystko jest bo jest, prawie bez uzasadnienia w fabule
- zadania typu " idź do strzałki i zabij/przynieś to co pokazuje".
- klimat lekki i płytki jak film dla nastolatków

Na melony świętej Almalexii, jak ta seria upadła od czasów Morrowinda.

Na screenie argoniański niewolnik na tle zachodu słońca, będący własnością plantacji solnego ryżu "Dren", mający na ręce magiczne kajdany, nieopodal skrzyń z kontrabandą składającą się z ksiezycowego cukru i skoomy czyli tutejszymi nielegalnymi narkotykami.

#gimbynieznajo #staregry #gry #morrowind #theelderscrolls #crpg
S.....i - The Elder Scrolls kiedyś:

- niewolnictwo i ruch abolicyjny 
- narkotyki...

źródło: comment_xgU9QshWR4VYBWfHqTSkITPOzHzvOKbN.jpg

Pobierz
  • 37
@Strzelec_Kurpiowski: Vanilla, pewnie tak, ale skyrima traktuję jak modowy sandbox. Żadna gra nie ma takiego klimatu, jaki sam sobie stworzę korzystając z multum modów. Grając w skyrima korzystam z modów, które m.in. dodają ok. 500 spelli, zmieniają całe skyrim w lodowe pustkowie będące w trakcie apokalipsy draugrów i zombie, a ostatnie miasto potrzebuje mojego ratunku. Także eeeeeeeeeeeee, ale nie.
Vanilla, pewnie tak, ale skyrima traktuję jak modowy sandbox. Żadna gra nie ma takiego klimatu, jaki sam sobie stworzę korzystając z multum modów. Grając w skyrima korzystam z modów, które m.in. dodają ok. 500 spelli, zmieniają całe skyrim w lodowe pustkowie będące w trakcie apokalipsy draugrów i zombie, a ostatnie miasto potrzebuje mojego ratunku. Także eeeeeeeeeeeee, ale nie.


@Postuje-piosenki-od-20-lat: modowanie Morrowinda jest jeszcze prostsze, a samych modów jest multum, w tym
@Strzelec_Kurpiowski: przecież już Morrowind zapowiadał wprost co się podzieje z tą serią od kiedy odstąpiła od udoskonalania modelu przyjętego w Arenie i Daggerfallu. to że potem wypchnie z siebie Bethesda parującego kloca pod tytułem Skyrim, skrojonego pod dwulatków, było oczywiste już od Morrowinda właśnie. tylko zbieg okoliczności (silny, nieco przypadkowy wpływ kilku developerów, gotowość do eksperymentowania w obliczu bankructwa itd.) sprawił, że Morrowind wyszedł taki przyzwoity jak wyszedł... a zresztą też
@Strzelec_Kurpiowski: zrobiłeś mi taką chętkę na morrowinda, że ja #!$%@?. W tym tygodniu mi nie uda mi się w to zagrać, ale jak tylko wrócę do siebie, to instalacja tej gierki będzie jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobię.
W morrowindzie wszystko było takie tajemnicze i nieodgadnione. Pamiętaj jak się jarałem, jak kiedyś przypadkowo w jaskini na dnie jeziora udało mi się znaleźć kirys bogów. Albo jak spotkałeś Viveka. To były czasy.
@Strzelec_Kurpiowski: W skajrimie mnie #!$%@? fast travel, bo klikasz na mapę i się teleportujesz - totalne zaburzenie imersji. Mogli chociaż zrobić jakieś zaklęcie, albo portal, coś co jest naturalne dla settingu gry.

W morrowindzie jest w #!$%@? opcji podróży - albo łaziki, albo łodzie, albo spelle mark + recall, albo interwencja almisivi, albo teleportacja między portalami w tych takich fortecach (zapomniałem jak się to nazywa), albo po prostu robisz spella na