Wpis z mikrobloga

No to od jutra powrót do pracy. Start od razu nadliczbówkami i jeszcze nocki.

....uj z tego, że zdrowy nie jestem
... uj z tego,że laryngolog nie jest w stanie wyjaśnić jaki szczep bakterii plądruje mi zatoki
... uj z tego, że nie mogę zrobić badań krwi ani wymazu z gardła bo od miesiąca jadę już na piątym antybiotyku i wyszłyby przekłamane wyniki
... uj z tego,że nadal tylną ścianą gardła płynie ropa infekująca górne drogi oddechowe
... uj z tego, że pracuję przy maszynach, a po Levoxie nie wolno prowadzić pojazdów etc. etc. etc.

Mam sobie radzić bez leków przez najbliższe dwa tygodnie i dopiero potem można będzie robić badania. A jakby mnie znowu złapało ostre zapalenie gardła albo angina albo zapalenie oskrzeli to mam niezwłocznie zgłosić się do lekarza po leki czyli koło się zamyka. Miesiąc chorowania i faszerowania się antybiotykami psu na budę. A najlepsze, że przyczyną jest wyrwanie zęba (górnej szóstki), pod którym miałem potężną infekcję bakteryjną, zamiast kości papka z ropą aż po samą zatokę. "Prawdopodobnie" jakaś bakteria beztlenowa, która niszczyła mi tkankę pod zębem, podczas ekstrakcji zęba przedostała się do zatok. Ale jaki to szczep - nie ma obecnie jak sprawdzić.

#zalesie #nfz #nfzszybciejmniewykonczynizchoroba
  • 1