Wpis z mikrobloga

A jakie są wasze wspomnienia ze szkoły?

Jako osoba, która ukończyła już edukację podstawową, technikum, zdobyłem tytuł inżyniera informatyki i za dwa miesiące będę bronił tytuł magistra, od 4 lat w zawodzie przedstawię kilka uwag na temat polskiej edukacji.

Szkoła podstawowa jaka jest taka jest, nauczyłem się pisać, czytać, liczyć nie byłem orłem ale zawsze dawałem radę raz lepiej raz gorzej. Bez większego zastrzeżenia do nauczycieli.

Gimnazjum to olbrzymie oczekiwania, CHEMIA, FIZYKA - to brzmi fantastycznie ciekawie, na pewno będzie masa doświadczeń i praktyki, bleh... przepisuj wzory z podręcznika do książki. Wiek dość głupi, z perspektywy czasu człowiek wydawał się dorosły a ledwo wyrastał ponad żywopłot. Odnośnie nauczycieli? Wykonywali swoje obowiązki raz lepiej raz gorzej, nie ma co się oszukiwać - człowiek był myślami na boisku, jazda Simsonem lub myślał czy serwer w CS 1.6 będzie miał wolne miejsca wieczorem.

Technikum Informatyczne - Nie_warto, czy dasz radę - pyta rodzina z racji, iż poziom wydawał się być duży a ja do orłów nie należałem mimo iż gimnazjum kończyłem ze średnią 4.4. Jak nie dam- to zmienię szkołę, warto próbować. Udało się, było kilka nieprzespanych nocy, trafił się nawet komis z matematyki (klasyk u tej nauczycielki - w innej szkole osoby, które nie dały rady miały czwórki)

Zachowania nauczycieli:
-Bardzo demotywujące, zamiast powiedzieć że jesteśmy przyszłością, zawód jest potrzebny to cały czas informowali nas, że z taką wiedzą nic nie osiągniemy, jeżeli ktoś nie potrafił obliczyć jakiegoś zadania z matematyki wg nauczycielki było wystarczające że nie potrafi sobie poradzić w prawdziwym życiu, obraza.
-Dosłownie mogłem zaobserwować taką jakby chęć zemsty, za to że oni uczą za marne pieniądze a my mamy możliwość rozwoju w fajnym zawodzie.

Jak to się skończyło? Osoby dwójkowe, trójkowe pokończyły na naprawdę fajnych stanowiskach- niekoniecznie informatycznych ale technicznych.

Jak skończyły osoby piątkowe, prymusy (nie zawsze) po liceum? Często gorzej niż osoby dwójkowe, trójkowe- Starbacks, Kawiarnie - dość częsty widok. W Liceum każdy wróżył im karierę co najmniej doktora, postrzegani znacznie lepiej niż my.

Inżynierka- w skrócie, im ktoś ma mniej tytułów to lepiej wykłada. Magister z doświadczeniem o wiele lepiej uczy i ma świeższą wiedzę niż jakiś profesorek co jest tylko po to aby uczelnia mogła być uczelnią.

Ostatnio miałem dzień otwarty w mojej pracy i mogłem prowadzić prelekcję jako starszy kolega dla uczniów z 1 klasy technikum (tego samego co ja chodziłem). Powiedziałem im, że nie mają słuchać nauczycieli jeżeli mają demotywujący wpływ- to że oni wam wmawiają, że nic z was nie będzie wcale tak nie oznacza. Powiedziałem, że dwójkowi trójkowi mają super pracę i oceny nie są wyznacznikiem jakości w przyszłości. Że należy ZAPI@!#$ALAĆ samemu po godzinach - inaczej ciężko i staniemy w miejscu.

#protest