Aktywne Wpisy
PanNieznanypl +49
Idąc do biura niestety zawsze mijam palarnie, na niej stoja zawodnicy z #kolchoz typowe sebki i panie lekkich obyczajów albo janusze, zawsze gdy ich mine słyszę za plecami jak mnie obgadują XD biurowy znowu w koszuli stanołby na produkcji by zobaczył XD inteligencja nie idzie w parze z wykształceniem, ale człowiek co jednak skończył te studia umie się zachować
#pracbaza #praca #korposwiat #korpo
#pracbaza #praca #korposwiat #korpo
mirko_anonim +2
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Hej. Jestem w związku z dziewczyną prawie dziewięć miesięcy i szczerze? Strasznie jest dla mnie ten związek wyniszczający. Kocham ją bardzo, widzę, że ona mnie też, ale jest jeden mankament. Zabrania mi bardzo dużo. Wczoraj miałem awanturę o to, że powiedziałem jej, że chcę zacząć znów chodzić na siłownię, a ona na to, że "nie godzę się na to, abyś chodził na siłownię". Zapytałem dlaczego, pokrętnie usłyszałem oczywiście, że
Hej. Jestem w związku z dziewczyną prawie dziewięć miesięcy i szczerze? Strasznie jest dla mnie ten związek wyniszczający. Kocham ją bardzo, widzę, że ona mnie też, ale jest jeden mankament. Zabrania mi bardzo dużo. Wczoraj miałem awanturę o to, że powiedziałem jej, że chcę zacząć znów chodzić na siłownię, a ona na to, że "nie godzę się na to, abyś chodził na siłownię". Zapytałem dlaczego, pokrętnie usłyszałem oczywiście, że
Fascynująca podróż intelektualna opisująca najważniejsze etapy tworzenia się nowoczesnej mentalności, które uczyniły tradycyjną wiarę bardzo trudną. Nazwiska znane (Galileusz, Pascal, Darwin, Nietzsche) i mniej znane (Schweitzer, Besant). Dokument z 1984, ale nie stracił na aktualności - złote lata BBC.
Don Cupitt, który oprowadza nas po temacie, to postać prawie że absurdalna. Jednocześnie profesor filozofii z Uniwersytetu Cambridge, anglikański ksiądz i... otwarcie niewierzący. A dokładniej, jak sam się nazywa, nie-realistyczny wierzący. To znaczy osoba, która nie wierzy w Boga i inne "metafizyczne"/zaświatowe struktury religijne, a jednocześnie żyje na sposób religijny i widzi w tym dużą wartość.
Obecnie, w świecie wzmożonego konfliktu religii ze światem laickim już się prawie o tym nie pamięta, ale druga połowa XX wieku to czas zasadniczo pokojowej egzystencji stopniowo laicyzującego się Zachodu z chrześcijaństwem (oczywiście co do zasady, bo napięcia rzecz jasna były). Spór na nowo na dobre wybuchnął po 11 września 2001, kiedy pojawiła się opozycja fundamentaliści religijni (chrześcijańscy i islamscy) - nowy ateizm.
Wcześniej, choć elity (a w Europie, w przeciwieństwie do USA także "lud") w sposób ciągły się laicyzowały, to nie czuć było tak tego napięcia w świecie Zachodu. A i dzisiaj Cupitt to nie jedyna postać łącząca "nierealizm" z pozytywnym patrzeniem na religię, inne to na przykład Karen Armstrong ("Historia Boga"), Jonathan Haidt ("Szczęście"), Comte-Sponville ("Duchowość ateistyczna") i inni. Armstrong dla przykładu uważa, że ludzie nawet w starożytności niekoniecznie brali historie religijne dosłownie, jak o tym myślimy teraz, a moralne i egzystencjalne. A zatem, że są równie aktualne jak wtedy.
Nie twierdzę, że to stanowisko jest jakoś szczególnie do obrony ("Nowi ateiści" mocno je krytykowali i pewnie tę krytykę znacie), ale na pewno jest bardzo interesujące. Jeszcze raz polecam dokument, Cupitt jako osoba niejako z dwóch światów - całkowicie trzeźwa (świecka i "naukowa") i widząca w chrześcijaństwie niezwykłą wartość to odpowiedni człowiek, by czegoś nauczyć obie strony sporu. A i postacie, o których mówi, to giganty ostatnich 500 lat, same w sobie są warte poznania.
PS: Polecam szczególnie życiorys niezbyt w Polsce znanego Alberta Schweitzera, który czego się nie dotknął, to tę dziedzinę rewolucjonizował (w odcinku 3). Ja go znałem jako osobę, która w zasadzie stworzyła nowoczesne spojrzenie na zagadnienie Jezusa historycznego, ale to też okazuje się był wybitny znawca Bacha i lekarz.
Znalezisko: (https://www.wykop.pl/link/4885959/sea-of-faith-legendarna-seria-bbc-o-relacjach-religii-z-nowoczesnoscia/
#nauka #filozofia #religia #ateizm #dokument #gruparatowaniapoziomu #mirkoreklama
@eoneon: Nie, antyrealizm o którym mowa w linku jest czymś kompletnie innym niż "życie na sposób religijny" będąc ateistą. Chodzi raczej o to, że "anty realista" nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie "czy jest Bóg",
Ludzie od jakiegoś czasu w chorobliwy sposób fiksują się na zagadnieniu pt. „Bóg istnieje albo nie istnieje”. A to przecież zupełnie nie jest kluczowa kwestia! Ważne pytanie brzmi „w jaki sposób prowadzić życie i na jakich fundamentach się opierać”. Jeśli odpowiedzią na to pytanie jest Bóg, to ok. Ale jeśli wniosek o istnieniu Boga powstał na
To że to zupełnie rozdzielnie pracuje dostrzegłem wyraźnie parę lat temu, kiedy interesowałem się tematem Jezusa historycznego i nie mogłem nim zainteresować ani znajomych wierzących, ani niewierzących. Serio, prawie nikogo to nie interesowało, wierzący woleli zostawać przy
@Aspirrack: Mógłbyś sprecyzować, jak rozumiesz słowo "religijność"? Domyślam się, że jako coś innego niż "duchowość"?
@Aspirrack: Zaciekawiłeś mnie. Jak ta namiastka religijności wygląda u nudystów?
Właśnie o to się rozchodzi, że nie mam jednej, sztywnej definicji. Ale mogę użyć definicji ostensywnej i wymienić kilka zjawisk, które towarzyszą całej sferze sacrum:
- mity kosmogoniczne i założycielskie; regeneracja do pra-czasu; zbawienie przez naśladowanie herosa;
- „centrum świata”, świątynie i inne miejsca kultu;
- przejście przez bramę, inicjacja, nowe narodziny, płodzenie w duchu, tajemne
@Aspirrack: No nie wiem. Pytania te są nierozerwalnie splecione. Nie sądzę, aby wiara, której fundamentem nie jest klarowne bądź mętne przekonanie o tym, że istnieje bóg, byłaby wiarą prawdziwie żarliwą, a tylko
Ja tylko twierdzę, że fundamentem chyba każdej religii jest co innego niż dogmat o istnieniu Boga.
Dla chrześcijanina kluczowym, fundamentalnym, pierwszoplanowym doświadczeniem powinna być miłość do Boga i bliźniego oraz zdolność do wybaczania. Jasne, trzeba sobie gdzieś po drodze założyć, że ten obiekt miłości istnieje (bo niby jak miały nie istnieć?), ale nie
"Moja wiara jest prawdziwsza, bo mam dowody historyczne i przyrodnicze"
a raczej:
"Mój model życia jest lepszy, bo pozwala lepiej zrozumieć nasze czasy i ułożyć sobie życie, związki, pracę; proponuje atrakcyjną i wiarygodną wizję raju"