Wpis z mikrobloga

1. Kup buciki dziecięce na allegro
2. Okazały się za małe i spytaj się czy ma większy rozmiar
3. Nie ma. Odsyłam paczkomatem.
4. Otrzymuje zwrot bez kosztów przesyłki
5. Pytam się czemu
6. Sprzedawca "Nie wspomnę, że zarabiając 7 zł na bucikach to dla mnie katastrofa, gdy musiałabym zwracać za koszty  wysyłki. "
7. Piszę polubownie że tak nie wolno i że zglosze to. Olewa mnie
7. Zgłoś do Allegro że nie oddaje kupującym zwrotów kosztów za przesyłkę
8. Sprzedawca traci tytuł Super Sprzedawcy
9. Dostaje po 2 msc zwrot kosztów za przesyłkę
10.Pisze do niej że jak ma takie małe marże to niech lepiej idzie na stragan gdzie nie ma zwrotów
11. Czuję się lepiej
12. Punkt 7. był dwa razy
#januszebiznesu #allegro
  • 298
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pio23: Kolejny samarytanin... Jeżeli ktoś bierze się za sprzedaż w internecie, która jest obostrzona specjalnymi warunkami to musi znać wszystkie prawa i obowiązki z tym związane. Jeżeli nie jest w stanie utrzymać się na rynku przez obowiązek zwrotu kilku złotych, które nakłada na niego ustawodawca to niech w--------a na stragan. Czego tutaj nie rozumiecie? E-handel nie jest dla wszystkich i nie każdemu się w nim powiedzie.
  • Odpowiedz
  • 0
@zakoo To chyba ty nie zrozumiałeś o co mi chodzi. Uważam że ten przepis powinien wyglądać trochę inaczej, tak jak opisałem. Wtedy i kupujący i sprzedający byli by traktowani równo. Każdy zastanowił by się przed zamówieniem czy to na pewno taki towar jak chce, bo wiedziały że zła decyzja generuje koszty. I mówię to jako osoba dość często zamawiająca coś z allegro czy innych sklepów. Każdy ma swoje zdanie na ten
  • Odpowiedz
@Pio23: Przecież odstąpienie od umowy dzieli koszty transportu między sprzedającego i kupującego. Sprzedający zwraca za transport w jedną stronę, kupujący zaś płaci za odesłanie towaru do sprzedającego. Jak inaczej miałoby to wyglądać według Ciebie?
  • Odpowiedz
@SiergiejLapczydow: ale na co konkretnie? Na Twoją teorię dotyczącą faktu, że można zniszczyć swoją konkurencje dokonując tysięcy transakcji, które będą uderzać w niego kosztami związanymi z transportem? Nie, na tak idiotyczne założenie nie mam żadnego kontrargumentu.
  • Odpowiedz
@Koliat: 2700 plusów dla tak kretynskiego komentarza... Dura lex sed lex, prawo wymaga, by sprzedawca przyjął zwrot towaru i zwrócił wraz z kosztem przesyłki. Dlatego też po zgłoszeniu do Allegro nie spławili, a zajęli się sprawą.
  • Odpowiedz
@Koliat
@opk20
Reguluje to ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. W przypadku zrezygnowania z zakupów dokonanych na odległość sprzedawca ma obowiązek zwrócić kupującemu przynajmniej najtańszy koszt dostawy w jedną stronę.
Ale klient wtedy odsyła do sklepu na własny koszt.

Dlatego przykładowo ja nie bawię się w pierdoły po kilkanaście zł :)
  • Odpowiedz