Eksperyment Calhouna - czy możemy się czegoś nauczyć z apokalipsy myszy?
Możliwe, że słyszeliście kiedyś o mysim eksperymencie Johna Calhouna. Jeśli nie, to w skrócie go teraz przedstawię, bo każe się zastanowić, czy się nam przypadkiem w głowach nie poprzewracało od dobrobytu.
Calhoun umieścił osiem myszy w sporej klatce, w której mogłoby żyć nawet ponad 3000 gryzoni. Zwierzątka miały nieograniczony dostęp do picia, pożywienia i materiałów do budowy gniazdek, nie groziły im też żadne drapieżniki ani choroby. Eksperyment miał 4 fazy.
W pierwszej (dni 1-104) mieszkańcy mysiej utopii zaaklimatyzowali się, oznaczyli terytorium, odwiedzili MouseOBI i MouseIKEA w celu urządzenia domków. W drugiej (105-314) zaczęli się błyskawicznie rozmnażać - z ośmiu zrobiło się kilkaset Jerrych; najbardziej intensywnie rozmnażały się dominujące osobniki, zauważono wzrost tendencji do przebywania myszek w towarzystwie. Trzecia faza (315-559) to stagnacja, osiągnięcie 2200 osobników, złagodnienie samców i pojawienie się wśród nich zachowań homoseksualnych, rosnąca agresywność samiczek i zanik ich instynktu macierzyńskiego. Faza ostatnia zaczyna się w 560. dniu, kiedy to liczebność mousetopii zaczyna spadać. Myszy są zmęczone życiem społecznym, liczbą kontaktów, alienują się, tracą zdolność reprodukcji, potrafią tylko pić, jeść, spać i dbać o futerko. Eksperyment kończy się po 1588 dniach, kiedy śmierć ostatniej myszy gasi światło kolonii.
Analogia do świata ludzi sama pcha się do głowy, ale sam autor eksperymentu ostrzegał, że różnica w skomplikowaniu myszy i ludzi jest zbyt duża, by tę analogię stosować, a eksperyment miał oczywiście niedoskonałości. Pewne podobieństwa jednak występują - brak wyzwań, łatwo dostępny dobrobyt i życie w dużej częstotliwości kontaktów społecznych na ograniczonej przestrzeni prowadzi paradoksalnie do alienacji (patrz: Japonia) i wegetacji, nawet rozwoju cech autystycznych. Kiedy młode pokolenie nie może przebić się do obsadzonych stanowisk w społeczeństwie, pojawiają się hedonizm i eskapizm.
No i jeszcze coś. Czasem myślimy, że w wypadku jakiejś apokalipsy garstka ocalałych odratuje nasz gatunek, lecz możemy się mylić - myszy miały wszystko i tego nie przetrwały.
Siemka, Mirki i Mirabelki! Jest nas dwóch, Marek i Konrad. Założyliśmy fanpage Odmień Być, aby dzielić się ze światem naszymi amatorskimi przemyśleniami na tematy mniej lub bardziej poważne. Bez ciśnienia, bez sponsorowania, bez wielkiej filozofii - nasze motto to "Zawsze dajemy z siebie całe 30%", więc rozumiecie. xD W każdym razie zapraszamy do śledzenia fp, od dzisiaj będziemy też czasem publikować wpisy na wykopie, tutaj tag do śledzenia, gdybyście chcieli być na bieżąco: #odmienbyc. Do przeczytania!
Możliwe, że słyszeliście kiedyś o mysim eksperymencie Johna Calhouna. Jeśli nie, to w skrócie go teraz przedstawię, bo każe się zastanowić, czy się nam przypadkiem w głowach nie poprzewracało od dobrobytu.
Calhoun umieścił osiem myszy w sporej klatce, w której mogłoby żyć nawet ponad 3000 gryzoni. Zwierzątka miały nieograniczony dostęp do picia, pożywienia i materiałów do budowy gniazdek, nie groziły im też żadne drapieżniki ani choroby. Eksperyment miał 4 fazy.
W pierwszej (dni 1-104) mieszkańcy mysiej utopii zaaklimatyzowali się, oznaczyli terytorium, odwiedzili MouseOBI i MouseIKEA w celu urządzenia domków. W drugiej (105-314) zaczęli się błyskawicznie rozmnażać - z ośmiu zrobiło się kilkaset Jerrych; najbardziej intensywnie rozmnażały się dominujące osobniki, zauważono wzrost tendencji do przebywania myszek w towarzystwie. Trzecia faza (315-559) to stagnacja, osiągnięcie 2200 osobników, złagodnienie samców i pojawienie się wśród nich zachowań homoseksualnych, rosnąca agresywność samiczek i zanik ich instynktu macierzyńskiego. Faza ostatnia zaczyna się w 560. dniu, kiedy to liczebność mousetopii zaczyna spadać. Myszy są zmęczone życiem społecznym, liczbą kontaktów, alienują się, tracą zdolność reprodukcji, potrafią tylko pić, jeść, spać i dbać o futerko. Eksperyment kończy się po 1588 dniach, kiedy śmierć ostatniej myszy gasi światło kolonii.
Analogia do świata ludzi sama pcha się do głowy, ale sam autor eksperymentu ostrzegał, że różnica w skomplikowaniu myszy i ludzi jest zbyt duża, by tę analogię stosować, a eksperyment miał oczywiście niedoskonałości. Pewne podobieństwa jednak występują - brak wyzwań, łatwo dostępny dobrobyt i życie w dużej częstotliwości kontaktów społecznych na ograniczonej przestrzeni prowadzi paradoksalnie do alienacji (patrz: Japonia) i wegetacji, nawet rozwoju cech autystycznych. Kiedy młode pokolenie nie może przebić się do obsadzonych stanowisk w społeczeństwie, pojawiają się hedonizm i eskapizm.
No i jeszcze coś. Czasem myślimy, że w wypadku jakiejś apokalipsy garstka ocalałych odratuje nasz gatunek, lecz możemy się mylić - myszy miały wszystko i tego nie przetrwały.
[Konrad Calhoun]
#gruparatowaniapoziomu #byloaledobre #nauka #socjologia
================================
Siemka, Mirki i Mirabelki! Jest nas dwóch, Marek i Konrad. Założyliśmy fanpage Odmień Być, aby dzielić się ze światem naszymi amatorskimi przemyśleniami na tematy mniej lub bardziej poważne. Bez ciśnienia, bez sponsorowania, bez wielkiej filozofii - nasze motto to "Zawsze dajemy z siebie całe 30%", więc rozumiecie. xD W każdym razie zapraszamy do śledzenia fp, od dzisiaj będziemy też czasem publikować wpisy na wykopie, tutaj tag do śledzenia, gdybyście chcieli być na bieżąco: #odmienbyc. Do przeczytania!
Link do posta na naszym facebooku
Link do znaleziska - można wykopywać, jeszcze jak