Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 253
#dziendobry #pytanie czy wiecie, że do ozdobienia odnowionej elewacji D.H. Renoma we #wroclaw zużyto 4 kg złota?
To jednak tylko kropla w morzu wydatków, jakie trzeba było ponieść, by przywrócić przedwojenny blask „Wertheima” - jednego z najbardziej wyjątkowych budynków handlowych w Europie. Zobacz, jak ten sklep prezentował się w latach świetności, czyli w latach 30. i co z tego dawnego blasku udało się uratować i zachować do dziś.

Jedni nazywają go „Renomą”, inni, nadal „PDT-em”, jeszcze inni, historycznie, „Wertheimem”. Niezależnie jednak od nazwy, bez wątpienia można stwierdzić, że stojący przy ulicy Świdnickiej gmach, jest jedną z najbardziej charakterystycznych, architektonicznych wizytówek Wrocławia. I nie ma się co dziwić, bo modernistyczny budynek jest prawdziwą perłą, którą cudem i nakładem blisko 100 mln euro udało się uratować od zniszczenia i zapomnienia.

2 kwietnia 1930 roku. W niecałe pół roku po wybuchu Wielkiego Kryzysu, który zachwiał posadami młodej XX wiecznej gospodarki, w stolicy prowincji śląskiej otwarty zostaje największy w tej części Europy dom handlowy. Jego właścicielem jest zamożna rodzina Wertheim’ów, niemieckich Żydów, którzy posiadali jedną z największych w tamtych czasach sieci takich sklepów na kontynencie. Imponujący, modernistyczny gmach wybudowano w niespełna rok gigantycznym nakładem pracy i środków. Główny inwestor - Georg Wertheim, by przyspieszyć budowę, nie wahał się zakupić huty, czy cegielni. Nie szczędził też środków na luksusowe wyposażenie. Sklep miał robić wrażenie nie tylko na mieszkańcach Wrocławia, ale i całego Śląska. I robił. We wnętrzach królowało egzotyczne drewno, kryształowe żyrandole, i najwyższej klasy towary, które importowano z całego świata.
#ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
#wroclaw
elady1989 - #dziendobry #pytanie czy wiecie, że do ozdobienia odnowionej elewacji D.H...
  • 38
Projekt projektem. Mówię o jego wykonaniu niby zbliżonym, a kompletnie niepasującym do oryginału. I te kolorowe świetliki... Uważam, że skoro tyle powstało to tak powinno zostać. Wieży Kościoła Mariackiego nikt nie podwyższa, mimo, że w projekcie miały być 2 równe. Ale to tylko moje zdanie.
Legenda głosi, że (cytat): "do budowy wież kościoła Mariackiego zatrudniono dwóch braci, którzy cieszyli się wielkim uznaniem jako jedni z najlepszych budowniczych Krakowa. Starszemu bratu polecono wzniesienie wieży południowej, a młodszemu północnej.
Początkowo budowa przebiegała spokojnie, w podobnym tempie. Wkrótce jednak okazało się, że wieża południowa, nad którą pracował starszy brat, znacznie przewyższa północną. Trawiony nieposkromioną zazdrością młodszy brat zabił w ataku wściekłości starszego. Niedokończoną wieżę południową nakazał nakryć kopułą, a sam