Wpis z mikrobloga

Moim zdaniem to nie ma tak, że Kanban albo że Scrum. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w Agile najbardziej, powiedziałbym, że interakcje i ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie scrum’owe spotkania wpływają na nasz backlog. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Agile. Dziękuję mu, Agile to transparencja, Agile to adaptacja, Agile to zwinność. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to definiowanie wartości, to właśnie one sprawiają, że dzisiaj na przykład dopieszczam backlog a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby prowadził… na przykład… Retrospektywe.