Aktywne Wpisy
KingaM +107
Byłam na świniobiciu i tęsknie za tym klimatem, jako dzieciak, pamiętam to jeszcze z czasów przedunijnych, kiedy można było na legalu ubić świniaka. Upalny letni dzień na gospodarce. Tucznik został zaklinowany w dwie stare stalowe kraty od klatki dla świniaków i oczywiście kwiczał w niebogłosy, bo czuł, co się święci. Wujo ciapnął mu gardło, a krew łapali do garnka na kaszankę. Potem było oparzanie martwego świniaka i skrobanie. Najdłużej trwało patroszenie i
belfegorrrr +185
#sasiedzi nie wiedziałem, że powoduje wzajemną dezorganizację parkując na ogólnodostępnym miejscu na parkingu wspólnoty xd
#bekazkatoli #heheszki #gif
@galicjanin Wcsle nie musi tak być. Wystarczy modlitwa i tyle. I nie musi to być w Wielką Sobotę.
XD
Co mnie irytuje to fakt co katolicy uważają za wodę święconą. Zamiast dokładać starań, aby zawsze była to czysta woda destylowana (wraz z innymi metodami "dystrybucji" niż pojemniki, w których każdy macza palce), to wolą wziąć dowolną wodę, walnąć nad nim magiczną formułkę i mieć w dupie jakąkolwiek higienę i dbanie o zdrowie wiernych.