Wpis z mikrobloga

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #gownowpis #zalesie

Siedzimy przy obiedzie, większym gronem rodziny i się zaczyna...

Kiedy wnuki, kiedy dzieci, kiedy się ustatkuję, kiedy, kiedy, kiedy...

Bo to już czas, bo to już "wypada" a może jestem "hehe" gejem.

Więc odpowiadam... wujkom przy stole, że biorąc pod uwagę na to, jak cały czas narzekają na te swoje Grażynki jakie to one gupie i nienormalne są i o wszystko się czepiają to po 1 - nie chcę się pakować w coś takiego, a po 2 - to oni chyba nie myśleli właściwą częścią ciała podczas wyboru partnerki skoro cały czas narzekają na te kobiety z którymi są...

"No, ale trzeba się ustatkować, abym sobie życia nie #!$%@?ł"

xDDD

Kto tu jest bardziej #!$%@? xD

Gość który wziął szybki ślub z laską którą znał przed ślubem 4-5 miesięcy i musiał zachować się "odpowiedzialnie" bo zabrakło mu tej odpowiedzialności na założenie gumy na penisa xD a teraz tyra od 5 do 13 w jednej robocie i od 15 do 19 na pół etatu w drugiej bo #!$%@?ł się w kredyt we Frankach (bo tylko we Frankach miał zdolność kredytową) bo trzeba kredyt spłacić.

A ja...

Wolny, bez zobowiązań, bez kredytu powyżej mojej zdolności, robię co lubię i jeszcze mi za to płacą :D
Dziwka raz w tygodniu taniej mnie wychodzi niż "żona" która im nie daje wcale od miesiąca lub dłużej (znam to z opowiadań).
W dodatku spora poduszka finansowa na koncie, w ubiegłym roku miesiąc siedziałem nad morzem na "wakacjach".
Spotykam się (randkuję) z kobietami które są piękne, często również inteligentne i wykształcone, które mają jakieś cele w życiu do spełnienia poza spłodzeniem gówniaka.

Do niczego się nie śpieszę bo nie jest dla mnie tragedią bycie samemu... lepiej być samemu niż marnować sobie życie z jakąś Grażynką która będzie mnie #!$%@?ła od świtu to nocy.

I teraz nasuwa się pytanie... czym tak bardzo im zawiniłem, że chcą zgnoić moje udane życie do swojego poziomu?
To jakaś narodowa tradycja, że nikt nie może mieć lepiej? Każdy musi mieć tak samo źle byle "po równo"?
Czy może to jest ten słynny "polonizm", że nikt nie może mieć lepiej bo jak ma lepiej to trzeba go zgnoić?

Wątpię, aby żona zmora która nie chce seksu (bo dziecko już ma) a trzyma ich ze sobą tylko kredyt który trzeba spłacić więc spędza 12h w pracy każdego dnia i nadgodziny w weekend były ich marzeniami na życie.

Uleganie presji społecznej to serio tak zwana "dorosłość"?
Bycie w związku z babą której się nie kocha, która tylko #!$%@? i na którą ciągle się narzeka to nie jest najzdrowsza relacja rodzinna...
  • 8
@rewter: oczywiście, że w twarz xD

kiedyś jak przechodziłem okres "buntu" to #!$%@?łem ludziom, aby ich #!$%@?ć co mnie bawiło

jednak odkryłem, że dużo bardziej ludzi #!$%@? jak mówi im się prawdę o ich życiu i ich postępowaniu xD i to mnie bawi dużo bardziej

warto jednak zaznaczyć, że garstka osób które podziękowały mi za moją szczerość została moimi przyjaciółmi

a w takich sytuacjach jak ta, wyżej opisywana to jestem "uciszany"
Uleganie presji społecznej to serio tak zwana "dorosłość"?


@Arachnofob: nie. Dorosłość w Polsce to tkwienie w jak największym gównie się da i dążenie do tego, żeby gówna wkolo Ciebie było jeszcze więcej.

Tak, jak Twoi wujkowie januszowie, pożenili się ze sfrustrowanymi babami, chrapią 15 godzin w robocie, żeby zarobić na 2x większy dom niż potrzebują, jeżdżą pewnie gruchotami, które trzeba naprawiać co miesiąc, a jedyne źródło rozrywki to dekoder Cyfrowego Polsatu.
@Arachnofob: to ja miałam podobna sytuacje z moim chrzestnym, który ciagle dogadywał mi kiedy ślub itp bo on ma już hajs uszykowany, wkurzało mnie to, tym bardziej,ze typ po rozwodzie xD raz się wkurzyłem i powiedziałam, ze patrząc na jego przykład ślub to średni pomysł, i mógłby sobie oszczędzić takich komentarzy, podobnie z ciotka i kuzynka i tez obie rozwiedzione xD argumentów użyłam tych samych. Dodatkowo mówiąc, ze jeśli na ślub
@Arachnofob: Kiedyś na pytania o ślub, zawsze odpowiadałem pytanie: "a masz już kasę na prezent ślubny?"
Jeśli ktoś odpowiadał, że ma, to mówiłem, że jeszcze trochę poczekam aby uzbierał więcej.

Małżeństwo, to najgorsze bagno, w które dobrowolnie może wejść mężczyzna. Kiedyś miało to jakieś znaczenie, teraz poleczki potrafią żądać rozwodu z byle powodu. Po urodzeniu dziecka czują się jakby wygrały życie i nawet nie udają, że na rodzinie im zależy.