Wpis z mikrobloga

@Winstrol: tak tak, dokładnie, często w weekend mam tak że sobie wtedy pozwalam, tzn: budzę się o 4:00, do 7 się męczę, wstaję, idę z psem, jem śniadanie, kładę się już nie do łóżka, ale na kanapę w salonie, przykrywam się kocem i smacznie śpię do 11:00 ;D Szkoda że w tygodniu tak się nie da, mam luz z godzinami pracy, ale przychodzenie na 11:00 to byłoby już trochę za
  • Odpowiedz