Wpis z mikrobloga

#glupiemirkorpg #rpg
O co chodzi: https://tinyurl.com/zasady-i-pierwsza-czesc

Scena 2: Stypa
Miejsce: Długi dom
Osoby:
Jarl Briger Ragnarson(*);
Jarl osady na północy (dawni wrogowie z Brigerem) Asbjorn Hellmerson;
Jarl Sigurd Unosen (z zaprzyjaźnionej osady z południa);
Szaman Gert Showmakson(*);
Wioskowy głupek;
Tajemnica postać(*);

tło: tylu wojowników ile zmieści sala (czyli wszyscy, to duża sala)

...
"Nokia Nokia 3310"
Biesiadnicy zakończyli dziesiątą już próbę równego odśpiewania ludowej pieśni, co chwilę przerywanej wybuchem gromkiego śmiechu przez któregoś z towarzyszy.
Gert Showmakson, odsunął z obrzydzeniem misę z gulaszem, z mordem w oczach wyszukując tego urwipołcia Amona:
-Na Tyra, jeszcze dzisiaj przekona się do których zaświatów trafi gnojek jeden- wyszeptał gniewnie. Zmienił jednak zdanie gdy zobaczył Brigera i Asbjorna (którzy jeszcze niedawno prowadzili swoich ludzi przeciwko sobie) którzy radośnie okładali się tępymi toporkami na szybko zaaranżowanej arenie.
-Piwa i gulaszu - Wykrzyczał Jarl Sigurd Unosen ze śmiechem, po ciosie który rozorał brew Bgigera i zakończył walkę.
Miejsce na "arenie" zajęła kolejna para.
-A pamiętacie jak Harvald, za dzieciaka, przez 2 noce tropił wilkołaka, żeby się dowiedzieć, że to psu starej Dorthandsdotterowej łapy spuchły od nadmiaru solonego sadła?
Sala wybuchła śmiechem.
-Albo jak podczas tego najazdu jednym ciosem powalił 2 z 3 wojów, i ten trzeci rzucił broń i z piskiem uciekł i do wychodka wlazł i wtedy...

Podczas ogólnej radości i wspominek, mniej lub bardziej chwalebnych czynów, tylko będący akurat w szpagacie Sony zauważył postać rosłego wojownika który właśnie wychodził z piwnic, jego niestarannie wytarty z krwi miecz lekko wystawał z pochwy i połyskiwał szkarłatem w świetle lamp i pochodni. Sonja nie zastanawiał się nad tym, prawie pobił swój tygodniowy rekord w ilośći szpagatów na minutę, nie miał więc za bardzo czasu.
Postać niespiesznie skierowała się w stronę wyjścia, skubiąc mięso z mis, zapijając piwa z własnego rogu.

Nagle na arenie stanął wioskowy głupek, sala ucichła, spodziewając się uciechy.
Głupek spoważniał, wyprostował się i dziwnym głosem odśpiewał:
Jormungand, Jormungand, dupa w kwiaty, w oceanie kręci waty,
Kręci kręci i przeplata, a to sznur wisielczy jest nie wata.

Sala wybuchła śmiechem, głupek patrzył zdezorientowany i po chwili też się zaczął śmiać.
Tajemnicza postać zatrzymała się uważnie obserwując osobnika na arenie, po chwili rzucił mu ćwiczebny miecz, pęknięty hełm i drewnianą tarczę.
-Walka! Walka! Walka! Walka!- Skandowali wojowie.
Jako przeciwnik pierwszy wskoczył Jorgen, syn rybaka, kopniakiem przewrócił chłopaka i wśród salw śmiechu opuścił arenę, następnie na scene wszedł wojownik, który przed momentem opuścił piwnice, Amon natychmiast zauważył, że na twarzy miał wspaniale wykonaną woskową maskę, która łudząco przypominała twarz Asbjorn Hellmersona.
Głupek przybrał pozę do walki i zaatakował, wojownik jednym szybkim ruchem dobył miecza i odrąbał głowę przeciwnika, głowa potoczyła się pod stoły co wywołało kolejną salwę śmiechu.
Morderca był już przy drzwiach gdy do biesiadników dotarło co się właśnie wydarzyło… Jedyną przeszkodą do wyjścia był Orvar Nilsson, który przez brak apetytu nie zjadł zbyt wiele, i jego umysł był przyćmiony jedynie przez alkohol.
-Nic do ciebie nie mam – powiedziała postać i z olbrzymią siłą odepchnęła kowala po czym wybiegła w stronę morza.

W tym samym czasie z piwnicy dobiegł wrzask „Ktoś zamordował więźnia!”.

Intencje: Dorwać go!
  • 12
@darthbob Posmutniałem acz myślał żem, że wioskowy głupek to ja. Lecz nic to. Majestatycznym szpagatem ruszyłem w pogoń zań, nie wiedziałem co poczynił ów głupiec lecz wiedziałem jedno - albo on, albo ja. Bo pracowałem całe życie na swoją renomę i nie dam nikomu być większym głupcem niż ja. W drzwiach miałem problem najpierw z ominięciem Orvara acz tego z niego straszny i tęgi Pan i za razem i on i ja
Po co chodzić skoro można latać!
@Pies_ktory_jezdzil_po_kolejce: Potrafisz zrobić ze swoich nóg coś więcej niż szpagat? Użyjmy ich jako łuku, mam linę z której zrobimy cięciwe. Wystrzelisz mnie w stronę zbiega!
Przywiązuje linę mocno do stóp szpagaciarza i naciągam jego nogi. Najbardziej umięśnione nogi jakie widział świat.
Wskakuję na cięciwe.
@JahMuffin: Przetnij linę i startuję!
W jednej ręcę trzymam kulkę z proszkiem błyskowym a w drugiej załadowaną strzałką usypiającą dmuchawkę.
@Pies_ktory_jezdzil_po_kolejce: @zygmuntt: @JahMuffin:
Przepraszam Was bardzo za, ekhem... opóźnienia, pierwszego dnia zapomniałem, potem miałem dzieci chore i nawet na wypok nie wchodziłem, potem głupio było się odezwać...

W ramach rekompensaty organizuję POTĘŻNE rozdajo dla moich graczy, wybierzcie numer z tej aukcji i dajcie na PW adres wysyłki (lub paczkomat, wtedy najpierw do siebie zamówię, a potem dalej podam) to już za średnio 40 dni będziecie właścicielami kostek od mojego