Wpis z mikrobloga

  • 1779
Ojciec nigdy nie był zadowolony z moich decyzji życiowych. Zamiast mnie wspierać, to absolutnie zawsze gasił mnie jak peta. Wreszcie po ponadrocznym okresie zaręczyn powiedziałem mu, że ustaliłem z narzeczoną datę ślubu. Marzyło mi się letnie przesilenie i w tym roku tak się udało, że wtedy jest długi weekend. Idealna okazja na wesele w piątek (dostępność usług okołoweselnych), zaleczenie kaca dla gości w sobotę i wydobrzenie na niedzielę. Ojciec zamiast się ucieszyć, to stwierdził "wesele w piątek? Jak to tak? Nie podoba mi sie to". No i #!$%@? no i cześć. W przypadku mojej siostry rodzice płacili za wesele i współdecydowali o wielu rzeczach, w tym o zaproszeniu swoich znajomych, żeby pokazać wesele na bogatości. Stwierdzili, że to rodzice organizują wesele i są gospodarzami imprezy. Ciekawe jak zareaguje ojciec na to, że bierzemy tylko cywilny i fakt, że sami sobie płacimy za wszystko i rodzice nie będą mieli nic do powiedzenia..

#zalesie #wesele
  • 116
  • Odpowiedz
@kinollos trzymaj się stary, rozumiem doskonale co czujesz, takie deprecjonowanie przez ojca to straszna rzecz, moze mocno obniżyć samoocenę, trzeba się odciąć i robić swoje
  • Odpowiedz
@kinollos: W niektórych częściach Polski nadal panuje zwyczaj, że za wesele płacą rodzice, ale wyłącznie panny młodej. Może w przypadku siostry czuli, że taka tradycja.
Rób swoje, to twoje życie. Przynajmniej jesteś na tyle dorosły i odpowiedzialny by samemu wszystko zorganizować.
Ludziom, którzy marudzą na wesele w piątek przypominam, że w tym roku przesilenie letnie przypada w trakcie długiego weekendu związanego z bożym ciałem.
  • Odpowiedz
@kinollos: też tak mam że cokolwiek bym nie zrobił to ojciec krytykuje, każde wyjście z domu, każda impreza i była krytyka po co to robic i dla niego najlepiej to bylo by siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzic. Sam się teraz zastanawiam czy ja to ja czy ktoś inny, osoba podporządkowana ojcu. Ale staram się teraz ogarniać i mieć na to #!$%@? takze mireczku trzymaj się i rób swoje.
  • Odpowiedz
@kinollos: Problem jest w Twojej głowie. Nie masz absolutnie żadnego obowiązku, jako dorosły człowiek, spowiadać się, usprawiedliwiać i dostosowywać pod rodziców.
Dzieci NIE SĄ po to, by uszczęśliwiać swoich rodziców. Szacunek tylko wtedy, gdy rodzice go dają, bo to rodzice odpowiadają za jakość relacji z dziećmi, również dorosłymi.

Widzisz, jak oczekujesz na jego reakcję? Zadaj sobie pytanie: a co mnie to obchodzi? Ja płacę i ja robię, ja ponoszę konsekwencje
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@kinollos: Ja uważam że są 2 drogi. Albo młodzi robią wszystko jak chcą i sami płacą za wszystko. Albo organizują imprezę z rodzicami i wtedy ustalają razem i razem placa.

Nie wyobrażam sobie że młodzi sami płacą a rodzice coś od nich wynagaja/wymuszają albo np rodzice sami za wszystko płacą a młodzi nie liczą się z ich zdaniem, nie zwracają uwagi na koszt różnych atrakcji.
  • Odpowiedz
@kinollos: Rację ma ojciec. Wymarzyłeś sobie 'w przesilenie' i masz zamiar porzucić tradycję już nawet nie rodziny, ale szeroko pojętej społeczności. Czego oczekiwałeś, poklasku?
  • Odpowiedz
@kinollos: jak rodzice namawiają i płacą za wesele czyli 50/60-100 koła za wódę i kotleta to oznacza ,że są niedorośli emocjonalnie i bardziej interesuje ich "co ludzie powiedzą" , a jakie to jedzenie było dobre a nie żeby młodzi mieli dobry start np. wkład własny na mieszkanie ....
  • Odpowiedz
@kinollos: hajtasz sie dla opinii starego czy swojego szczescia? Niezle jestes zaszczuty skoro glownie o tym myslisz przed ślubem.
Zastanów sie czy ojca w ogole zapraszać, bo widze, ze jego zdanie bedzie miec bardzo duzy wpływ na przebieg imprezy.
  • Odpowiedz