Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@? xD
Wczoraj wracając z pracy wpadłem do kwiaciarni i kupiłem żonie kwiaty. Tak bez okazji - naszła mnie ochota po prostu. Żona zaskoczona bardzo ale sprawił jej ten gest wielką przyjemność. Wieczorem jeszcze wino, film i testy wytrzymałościowe kanapy i łóżka #pdk. Ogólnie bardzo sympatyczny i udany dzień.
Dziś w pracy pochwaliła się wczorajszym dniem i zaczął się festiwal #!$%@? xD
Okazało się, że "kwiaty bez powodu" daje się tylko w konkretnych sytuacjach. Moja żona dowiedziała się, że pewnie ją zdradzam i gryzie mnie sumienie. Dostała zalecenie, żeby z cichaczem sprawdzić mi telefon i kompa xD
I tak właśnie durne #rozowepaski same się nakręcają swoim #!$%@? umysłowym. A potem jedna z drugą pieprzą, że ich facet to tylko piwsko przed telewizorem żłopie xD
#rozowepaski #logikarozowychpaskow #heheszki #zwiazki
  • 92
  • Odpowiedz
  • 301
@niemamnaimiepszemek Nie ma gorszego szkodnik (z wyjątkiem matki różowej) niż koleżanki różowej. Jak różowy nie ma super mocnego charakteru to po pewnym czasie takiego #!$%@? podświadomie ziarno niepewności zostaje zasilane. Im mniej koleżanki różowej wiedzą o jej związku tym dla tego związku lepiej.
  • Odpowiedz
@arcxa: szkoda mi żony. Wolę jej oszczędzić zbędnego #!$%@?. Z gorzkich żali zrobi się plotka i w końcu kiedyś usłyszy przypadkiem: "to ta co ją mąż zdradza a ona dalej z nim jest"
Powiedzialem żonie, żeby się po prostu nie chwaliła w pracy takimi rzeczami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@niemamnaimiepszemek: #!$%@? zrobiłeś, że dałeś jej radę "ukrywaj to, że zachowuję się jak normalny, fajny facet, żeby twoje kumpele mogły być dalej #!$%@?". Lepiej niech powie swoim koleżankom, że to przykre, że mają takie doświadczenia, ale generalnie kwiaty od zarania dziejów łączą się z okazywaniem uczuć, a nie przyznawaniem się do zdrady i to raczej z nimi coś jest nie tak, a nie z jej mężem. Lepiej wspierać normalne zachowania,
  • Odpowiedz
@niemamnaimiepszemek: Nie wiem, choć się domyślam, że wspominane koleżanki żony ostatni raz za atrakcyjne i pożądane przez faceta mogły być uznane 5 lat i 15 kg temu, a teraz po prostu mają bul dupy( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Mollina: Na #!$%@? szlaufy trzeba mieć #!$%@?. To moja żona ma być ze mnie dumna i zadowolona, nie musi zachowywać się jak madka i opowiadać wszystkim na około jak to ma super i ekstra. Zdanie przypadkowych ludzi mamy głęboko w dupach.
Polecam ten stan - nie dawania #!$%@? na opinię i zdanie obcych ludzi.
A z tym utrwaleniem przykrego doświadczenia to już w ogóle pojechałaś. Moja żona to nie pies
  • Odpowiedz
@niemamnaimiepszemek: pewnie same nie dostają kwiatów bez okazji, muszę jakoś racjonalnie sobie wytłumaczyć opisaną przez żonę sytuację, lepiej się poczują myśląc, że masz coś na sumieniu, niż uświadamiając sobie smutną prawdę, że ich faceci mają je dawno w d*pie
  • Odpowiedz
@Mollina @niemamnaimiepszemek koleżanki z pracy psuja krew dla zabawy I z nudów. Na świat patrzą przez pryzmat seriali I filmów. Nic nie dostaje się bez okazji, zawsze jest jakiś powód. Kwiaty= zdrada, imieniny, urodziny, wizyta w szpitalu, wesele, pogrzeb. Jeszcze się nie zdziw jak detektywa każą wynająć.
  • Odpowiedz
@niemamnaimiepszemek: nie pojechałam, nie uważałeś na biologii, ludzie tak mają, bo uwaga, też jesteśmy zwierzętami i pewne cechy behawioryzmu mamy wspólne, takie jak warunkowanie. Jak coś nam się dobrze kojarzy, to jest super, jak źle, to klapa.

To teraz ty pojechałeś "moja żona nie musi zachowywać się jak madka". Właśnie obrażasz swoją żonę, bo uwaga - pochwaliła się w pracy, że ma cudownego męża, który dał jej kwiaty. Rly. Zachowujesz
  • Odpowiedz
@Mollina: możesz mi wierzyć lub nie, ale istnieją na tym świecie ludzie, którzy nie maja potrzeb chwalenia się wszystkim na lewo i prawo. Wywiązała się rozmowa co kto robił, więc żona powiedziała co się działo u niej tego dnia i tyle. Resztę opisałem wyżej.
Jesteśmy najlepsi i najwspanialsi dla siebie samych - to nam wystarcza.
Według Ciebie moja żona ma obowiązek chwalenia się bo tak robią kobiety, kiedy są szczęśliwe?
  • Odpowiedz
@niemamnaimiepszemek: well, ja tylko wnioskuję z tego co Ty napisałeś

Twoja żona powiedziała w pracy koleżance, że dostała kwiaty, usłyszała, że pewnie ją zdradzasz, na co Twoja reakcja jest taka, że ma nie mówić w pracy, że dostaje kwiaty zamiast "jeśli chcesz mówić, to mów, kij im do tego".

To, że ja twierdzę, że ma jakiś obowiązek mówienia czegokolwiek, to tylko i wyłącznie Twoja projekcja, absolutnie tak nie twierdzę. Uważam
  • Odpowiedz