Wpis z mikrobloga

Mój niebieski miał dzisiaj wolne, a ja wczoraj upiekłam babeczki z budyniem. Jak rano szłam do pracy to była ich cała patera. Jakieś 25 +/- 5 babeczek. Wracam z pracy, a on ogląda Bravehearta, obala butelkę wina i kończy wpierdzielać babki.
Jak go pytam co robi i dlaczego, to powiedział że mu się za domem zatęskniło (jest Szkotem) i ta muzyka go wprawiła w taki nastrój, bo inaczej już by kupował bilety do domu i by jechał do Drymen.
Siadam obok, a on ze łzami w oczach patrzy na scenę pożegnania ojca Williama i żre kolejną babkę (jedną z ostatnich, a to dopiero początek filmu) Normalnie nie wiem co robić :D Czy kazać mu się ogarnąć, czy go przytulić, czy oglądać z nim, czy zrobić lodzika, więcej babek i przynieść kolejną butelkę wina.
Pare minut oglądamy w ciszy, czekam aż powie co się dzieje, a on pauzuje film odwraca się do mnie i mówi, że on chce swoje dudy. I pojedzie do ojca po te dudy do Szkocji.
I w sumie nie byłoby w tym nic nie halo, gdyby nie fakt że jesteśmy w Portugalii, jest godzina dwudziesta, a on chce teraz zabukować bilety, bo mu się za kiltem i dudami zatęskniło, a jest przy tym tak poważny, że aż głupio mi go od tego pomysłu odciągąć. Męski okres czy jaki wuj?
Myślicie by z nim jechać?
#zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #szkocja #trudnepytania #europa #kiciochpyta
  • 97
@ipleelda: ale ja lubię jak gra na dudach. Kocham ten dźwięk. Jak go poznałam to nie wiedziałam, że jest Szkotem. Wtedy mi się spodobał, ale nic z tego nie wyszło i kilkanaście miesięcy później znowu go spotkałam w innych okolicznościach i wtedy właśnie prezentował dzieciakom część kultury Szkocji. Wiem, że kocha Szkocje, dziadek bardzo dbał o to by był związany z tą ziemią, nawet jak mieszka gdzie indziej, ale taka melancholia,
@Magdalie: Ciekawym jest, że większość Szkotów, których znam (a znam ich sporo, Glasgow here) nie za bardzo lubi Braveheart'a - aczkolwiek muzyka robi tam robotę, no i jest to dosyć patriotyczny naród w pewien sposób.
@Magdalie Oni tak mają, są mega przywiazani do swoich tradycji. Plus jak są w Szkocji to marudzą, a jak wyjadą to tęsknią.

A zachowanie normalne, ja mieszkam w Szkocji i czasami odpalam Potop i mi sie włącza tęsknota za ułańską fantazją, do tego zajadam kisielek i popijam herbatką z malinami. Takie zycie na obczyznie.