Wpis z mikrobloga

@cedric Po pierwsze musiałbyś wszystko pisać w ogłoszeniu i zrobić sobie jego kopię a później Gdy znalazł już by się kupiec w umowie zawrzeć że obie strony wykluczają rękojmię, powszechnie stosowany wpis w umowie o zapoznaniu się ze stanem technicznym może nie wystarczyć na upartego Janusza.
@cedric: coś w tym stylu ale nie piszcie, że samochód uszkodzony bo wydział komunikacji przy rejestracji może skierować na dodatkowy przegląd techniczny. Miałem taką sytuację,
@cedric: W zasadzie, to chyba w umowie musiał byś zawrzeć uwagi co do auta, że olej i tak dalej. No i w ogłoszeniu też by musiało być. Łatwo Ci nie będzie sprzedać, bo inni nie będą tacy uczciwi :/
@YoshiTurboMaster: no i po co wprowadzasz w błąd? Oczywiście że można wyłączyć rękojmię. Wyłącznie nie będzie skuteczne jeżeli sprzedający zataił wady o których wiedział, ale w przypadku wad o których nie wiedział jest chroniony. Oprócz tego, to kupujący ma dowieść że sprzedający zataił wadę co zazwyczaj jest trudne.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@agaciksa: To ocenia rzeczoznawca. RzecRzeczywzy eksploatacyjne odpadają ale jeżeli jest np odnotowana szkoda w okresie Twojego posiadania a Ty piszesz, że bezkolizyjny
@SuchyJedi: darujmy sobie banały jak ukrywanie kolizji. Chodzi mi o ukrywanie tego wycieku pod silnikiem. Jeśli op tego silnika nie umyje i kupujący nie zada o niego pytania i nie zauważy wycieku to tak naprawdę jest sam sobie winien. I tu wkraczają kwestie dowodowe - jak udowodnić, że on wiedział o wycieku? Jeśli leje się jak ze świni to tak, ale jeśli tylko trochę oleju gubi to nie ma sposobu na
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@agaciksa: No szczerze wątpię, że wyciek silnika jest powodem do zwrotu chyba, że kupujący został wprowadzony w błąd i w ogloszeniu jednoznacznie było napisane, że jest inaczej
@SuchyJedi: dlatego standardem jest zapis, że kupujący się zapoznał ze stanem technicznym pojazdu i nie ma do niego zastrzeżeń i wszystko ponad to jest po prostu zbędne. Sprzedającemu, jeśli nie zapewniał w ogłoszeniu że stan igła, można co najwyżej naskoczyć w praktyce jeśli coś jest zepsute. A ci wyżej się trzęsą czy można czy nie można wyłączyć rękojmi xD