Wpis z mikrobloga

@The_Pelek: No i dobrze zrobili. Jak na SOR-ze parę lat temu widziałem gościa, który przyszedł, żeby mu zszyli dwucentymetrową ranę na palcu, to myślałem, ze sam go na kopach stamtąd wyniosę i to mimo, że sam miałem stopę przebitą na ogrodzeniu. Razem z butem. A jak w listopadzie byłem z matką (złamana ręka), to był tam facet z jakąś #!$%@? śrubką wbitą w dłoń i go przyjęli na oddział, bo chirurg
@The_Pelek: Ja przy skoku przez ogrodzenie nabiłem się stopą na drut, robiąc sobie taką ładną dziurę na jakieś 6-7 centymetrów, głęboką na 3-4 i jak już sobie ogarnąłem pokrwawiony ryj, bo okularami szarpnąłem sobie gdzieś koło nosa, to wsiadłem do auta i dalej rozwoziłem towar. Jak wróciłem, to pojechałem po matkę i później na pogotowie, bo chciałem mieć dodatkową parę rąk przy wychodzeniu z auta, jak już mnie zacerują.
@slapdash: Owszem, ważne, bo gość z raną na ręce, która nie zagraża jego zdrowiu ani sprawności dłoni, dzwoni po karetkę, a w czasie, jak będzie do niego jechała, to ktoś może zdychać na zawał albo dojdzie do wypadku samochodowego i dokona żywota w pogniecionej kupce blachy, bo, jak mam nadzieję, że wiesz, nie każda miejscowość ma kilkanaście karetek do rozdysponowania, tylko są miasteczka i wsie z jednym czy dwoma ambulansami i