Wpis z mikrobloga

@PMV_Norway: tak, czytam. Sprowadzanie aut ze stanów zwykle ma sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy auto jest rozbite. Albo jak ktoś kombinuje, np. jako mienie przesiedleńcze. Po prostu nie wiem co Cię dziwi - w ogłoszeniu nigdzie nie jest napisane "IGŁA NIEBITE IDEAŁ ZOBACZ". Fakt - nie jest też napisane, że auto uczestniczyło w zdarzeniu drogowym. Ale jeśli naprawa została wykonana zgodnie ze sztuką - a to jest możliwe - to
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@cajar: tylko w tym, że nigdzie nie ma podanej tej informacji właśnie. Dodatkowo, nie ma informacji o tym gdzie było to naprawione. Czego nie rozumiesz?
  • Odpowiedz
Na tych zdjęciach widać że naruszona została konstrukcja. Znam warsztaty które nie mają z tym żadnego problemu, sprawdzają pomiary, używają materiałów co najmniej takich jak fabryczne i auto będzie równie bezpieczne.

Aczkolwiek kupując nigdy nie masz pewności kto i jak to naprawiał. U nas naprawa aut z USA/Europy cały czas się opłaca, bo ceny usług nie są jeszcze ogromne, ot cały ambaras auta powypadkowe będą naprawiane i sprzedawane i nie będzie w
  • Odpowiedz
@wsciekly_klapek_zawadiaka: Mi się marzą takie osoby, które ściągając takie auta i nawet naprawiając, pokazują na to WSZYSTKIE papiery, zdjęcia. Bo nie wszystkie uszkodzenia to uszkodzenia zagrażające bezpieczeństwu, a cena spada. No i wtedy taki biznes myślę że by się kręcił. A tak, zatajają, oszukują a idź Pan w choj
  • Odpowiedz
@caribbean: utopijne mrzonki. Polski klient woli być oszukany i żyć w przekonaniu, ze kupił igle nie bita, niż kupić stuknięty, ale naprawiony. Niestety, ale nawet jakbyś pokazał udokumentowane naprawy, to musiałbyś automatycznie zniżyć cenę o kilka procent względem ceny na portalach aukcyjnych, przez co wychodziłbym raptem kilka stow na samochodzie.
  • Odpowiedz
ostatnio miałem "przyjemność" gadać z gościem, który kręcił liczniki bo nikt nie chciał kupować tych z dużym przebiegiem


@S7-1500: Sprzedałby, gdyby ustalił cenę adekwatną do przebiegu - czyli niższą.

Niestety, ale nawet jakbyś pokazał udokumentowane naprawy, to musiałbyś automatycznie zniżyć cenę o kilka procent względem ceny na portalach aukcyjnych, przez co wychodziłbym raptem kilka stow na samochodzie.


@wsciekly_klapek_zawadiaka: Dlaczego chciałbyś sprzedawać uszkodzone i potem naprawione auta w cenie samochodów bezwypadkowych?
  • Odpowiedz
Ok, jeśli właściciel wie o wypadku i go zataja, to jest zwykłym cwaniakiem. Co jednak ma zrobić ktoś, kto jest już 2 czy 3 właścicielem i nie zna pełnej historii auta? Znam przypadek gdzie po sprawdzeniu VIN auto było ok, a pierwszy mechanik, który oglądał auto stwierdził, że miało robione cały bok aż po dach. W papierach nic o tym nie było. Auto zostało sprowadzone przez 2 właściciela do Polski
  • Odpowiedz