#anonimowemirkowyznania Mirki, przytulcie mnie i dajcie pare plusów na pocieszenie, żeby ktoś kto ma podobnie, wyciągnął wnioski i nie popełniał moich błędów.
ODA DO ODMIANY WŁASNEGO LOSU ( taki tytuł nadam temu wyrzutowi bólu, emocji i refleksji) czyli o nieszczęśliwości i samotności słów kilka.
Dziewczyna w której się #!$%@? od dawna, którą w planie miałem zdobyć ( ale przegryw jestem choć jestem średniakiem, nic mi nie brakuje wizualnie, atletyczna wysportowana budowa, naprawdę wysoki, z przyzwoitą twarzą choć do Chada mi daleko) i była między nami swego czasu chemia, nawet mi dawała sygnały, że jest zainteresowana, pomimo, że była w kilkuletnim związku w czasie studiów zaocznych. #!$%@?łem wtedy na maksa swoją pasywnością ( i wróciłem do swojego rodzimego miasta). Dopiero potem ruszyłem do przodu przeprowadzając się do miasta w którym ona żyje, starając się ogarnąć swoje życie .Ogólnie dużo by mówić.
Minął jakiś czas a ja jak to przegrywy, odkładałem na później, myśląc, że mam jeszcze czas. A laska jednak byłą dobrą partią więc postanowiła ruszyć do przodu. Teraz wchodze na jej fb ( raz na jakiś czas wchodziłem) i widze, że zapisała się do grup dla młodych mam i gimnastyki przedporodowej. Nie mam jej w znajomych choć teoretycznie 95% osób przy tym poziomie znajmości jaki tam kiedyś był, to by zapewne miała. Niby jest taka mozliwość, że była tam z kimś z rodziny czy coś w ten deseń ale uważam to za mało prawdopodobne. Ma tylko 1 siostre, która w zasadzie ma chyba otwarty FB i nic takiego tam nie ma. Chciał bym to info zweryfikować ale kompletnie nie wiem jak. W publicznym profilu na fb nie ma takiego info. Może jak bym dodał do znajomych jakoś z fejk konta jakiegoś, żeby już wiedzieć definitywnie, czy pozamiatane. Ale nie mam pomysłu jak to zorganizować. Chodzi mi tylko o to by mieć ostateczną informacje czy przegrałem życie totalnie. Myślałem też by z fake konta na fb czy na linkdinie spróbować wysłać zaproszenie na kawe i zobaczyć czy zareaguje i odpowie, że jest w poważnym związku i ma/będzie mieć dziecko i dziękuje ale musi odmówić. Póki co lepszego pomysłu na weryfikacje nie mam.
Czuje się jak by ktoś mi wbił nożyczki w serducho i przekręcił. Chce mi się rzygać. Pewnie mało kto z was był w takiej sytuacji, mało kto mnie z rozumiem. Mam gdzieś hejterów Po prostu muszę to z siebie wyrzucić a nie mam komu
Stąd mam dla was ludzie kilka życiowych rad, jeżeli ich nie wdrożycie w życie to jesteście debilami. Ja od dziś wdrażam je na całego, licząc, że może mój los uda mi się odmienić i wyjść z tego marazmu.
Zasady mają charakter universalny, tyczą się każdego
1. Najbardziej w życiu żałuje się rzeczy których się nie zrobiło. Lepiej ponieść porażke i mieć poczucie, że się próbowało, niż nigdy nie spróbować. 2. Nigdy nie odkładaj niczego na później- Odkładając będziesz tracił szanse kolejnych okazji robiąc sobie coraz większe zaległości i będziesz się zapętlał niszcząc swój charakter, dyscypline, tak ważną w życiu, bez tego nei ma sukcesu. 3. Ludzie nie uczą się na własnych błędach - z jakiegoś powodu istnieje to debilne powodzenie, że się uczą ludzie na błędach w jakiś magiczny sposób. Ludzie POWINNI się uczyć na błędach bo póki co to latami potrafią walić głową w mur i non stope hurtowo je popełniać, okłamując się samemu, że tym razem będzie inaczej, lepiej, że samo się poprawi w jakiś magiczny sposób. Otóż samo się nic nie naprawi
4. W życiu najważniejsi są ludzie. Bez ludzi nie ma życia. To dla relacji międzyludzkich żyjemy i jeżeli od nich uciekamy, skończmy nieszczęśliwi. Wykorzystujcie okazje, przełamujcie swój strach bo potem z perspektywy czasu gdy spojrzycie na własne tchórzostwo stwierdzicie, ze byliście nieprawdopodobnie wielkimi debilami. Walczcie o uczucia, nigdy od nich nie uciekajcie.
P.S. Pornografia to zło. Pochłania, sprawia, że wpadamy w stan marazmu, przestaje nam zależeć na samym sobie, karierze, ludziach w koło nas. Doprowadza do depresji i uniemożliwia w ten sposób realizacje celów, sprawiając, że są bardzo odległe, pomimo, że są na wyciągnięcie ręki. Niszczy motywacje, niszczy charakter, niszczy życie. Symuluje interakcje międzyludzką na poziomie seksualnym ale bez ponoszenia ryzyka odrzucenia, bez ryzyka ośmieszenia. A w życiu trzeba przekraczać bariery, własne przede wszystkim, trzeba próbować, ponosić porażki, siadać nam nimi, wyciągać wnioski i praktykować. Praktykować życie, praktykować relacje międzyludzkie, rozwijać się i ryzykować, dostawać kosza, dostawać ciosy i być coraz odporniejszym na ciosy, mieć coraz większe doświadczenie i poniekąd odporność na ciosy a także dojrzałość życiową.
Brak ryzyka, uciekanie od uczuć, uciekanie od ryzyka, uciekanie od nabywania doświadczenia licząc, że mamy czas na wszystko i wszytko się samo zrobi za nas za jakiś czas. Nie. Nie zrobi się. Musicie zacząć działać, przestać byś pasywnymi. Zacząć być aktywnymi, na każdej płaszczyźnie życia. Małymi kroczkami zacząc jak najszybciej odmieniać swój los. Inaczej spadniecie w przepaść tak jak ja. Leże na dnie, nie mam w koło siebie nikogo kto by mi mógł pomóc. Jestem sam. Wyobcowałem się totalnie. Upadłem na samo dno.
Od dziś postanawiam działać. Działać i poprawiać swój los, swoje życie, nabywać doświadczenie, którego tak bardzo mi brakuje. Nawiązywać znajomości, których tak bardzo mi brakuje. ( wzdycha głośno) Ponadto chce odnowić pewne znajomości, które porzuciłem w pewnym sensie ze wstydu, by ludzie nie widzieli jak pomału upadałem. To było głupie. Trzeba było trzymać się tych ludzi. Tyle w końcu radości czerpałem z interakcji z nimi, ale straciłem ich,straciłem moich przyjaciół, na własne życzenie się wycofałem To ludzie nadają sens życiu, to inni ludzie nas motywują, poprzez samą socjalizacje z nimi. Człowiek to zwierze stadne i porzucając nawet namiastki swojego stada, upadnie. Coś się w nim rozreguluje i sprawi, że przestanie nam zależeć na czymkolwiek w tym na karierze i dalszym rozwoju. Póki co się boję, boję się, że zostanę sam, że nie spotkam już nikogo wartego uwagi, kogoś kto mi wzburzy krew.
Z naukowego punktu widzenia rozpatrując, można by tu przytoczyć piramide maslova. Bez zaspokojenia potrzeby jaką jest przynależność do grupy, zapadamy się. Gnuśniejemy, dziczejemy a to znacząco obniża nasze szanse na zrobienie kariery czy udane życie uczuciowe. Bo czymże jest najniższy poziom w tej drabinie? Zwykłą wegetacją. Dopiero potem
Wiecie co jest najlepsze? Zawsze uważałem się za inteligentnego, w znakomitej mierze byłem świadomy swojego tchórzostwa ale nie stosowałem się do zasad, które wam wypisałem na początku.
Kończąc.
Tak bardzo bym chciał by to nie była prawda, tak bardzo bym chciał by wszystko dało się jeszcze przestawić na właściwe tory, że mam czas (deja Vu)
Poleci ktoś jakiegoś psychologa w Warszawa bo obawiam się, że bez profesjonalnej pomocy sobie nie poradzę, a nawet jeśli, to jednak wole profesjonaliste, który szybciej mnie wydźwignie. Kogoś kto mnie pokieruje ku światełku w tunelu i pozwoli ponownie otworzyć się na ludzi, na budowanie relacji a co najważniejsze na utrzymywanie ich i wzmacnianie. Chcę odnaleźć moje stado, stado którego tak bardzo mi brakuje.
Najlepiej by to był jakiś psycholog ( przynajmniej na razie) z NFZ bo nie jestem przy kasie ale jak tylko ogarne się finansowo to natychmiast ide do prywatnego, po prostu nie chce dłużej czekać, chce działać. Także proszę o polecenie psychologa na NFZ przede wszystkim ale od razu przy okazji jakiegoś priv też poproszę co bym miał już temat nagrany. Najlepiej by to nie była 30 letnia siksa. Nawet nie chodzi o to, że bym się spalił ze wstydu. Chodzi raczej o to wiek, bym jej gdzieś potem w kręgu znajomych nie spotkał, przyszłych czy tych porzuconych. bo to moja grupa wiekowa ( choć 30 jeszcze nie mam) Najlepiej chyba faceta jakiegoś.
No i powtarzam prośbę z początku o jakiś pomysł jak dokonać ostatecznej weryfikacji statusu dziewczyny incognito.
@AnonimoweMirkoWyznania: Panie pierwszy wniosek jest dobry, żeby się nie bać. Ale reszta, no kurne. Ona by cię nie zbawiła, tego jest pełno i co któraś prawie identyczna z charakteru czy wyglądu. Jak cię odrzuciła czy Ci się nie udało to szukaj dalej. Najważniejsze to wypracowanie takiego dystansu, żeby mieć to w dupie.
1. Najbardziej w życiu żałuje się rzeczy których się nie zrobiło. Lepiej ponieść porażke i mieć poczucie, że się próbowało, niż nigdy nie spróbować.
2. Nigdy nie odkładaj niczego na później- Odkładając będziesz tracił szanse kolejnych okazji robiąc sobie coraz większe zaległości i będziesz się zapętlał niszcząc swój charakter, dyscypline, tak ważną w życiu, bez tego nei ma sukcesu.
3. Ludzie nie uczą się na własnych błędach - z jakiegoś powodu istnieje
OP: Problem w tym, że ja z tym dystansem do wszystkiego i wdupizmem ide przez cały życie i mnie to zniszczyło. Kompletnie. Można by zacytować klasyka "róbta co chceta". Bardziej destrukcyjnego hasła dla młodych ludzi po prostu wymyślić się nie da. Wyzyłem się z samodyscypliny, pływałem jeszcze jako tako ale PORNO mnie mnie utopiło w sensie socjalizowania się z ludźmi a tym bardziej kobietami. A na studiach, to byłem jeszcze podrywany,
@AnonimoweMirkoWyznania: Kurde jak masz 30 latek, i dobrą pracę, to podejrzewam, że na serwisach typu badoo czy tinder jest lepiej w sektorze 30+, jak pracujesz w jakiejś dużej firmie to może smalltalk pozwoli znaleźć Ci przyjaciół i w ciągu lawinowo poleci? Na studiach działała, może sprawdź w świecie dojrzałych.
OP: @ecodriver Nie przeczytałeś tego co napisałem uważnie. Nie mam dobrej pracy, wykluczyłem się społecznie, brak mi doświadczenia we wszystkich aspektach życia. Leże na dnie studni xD Kilka głupich decyzji a raczej brak odwagi pójścia za ciosem w czasie gdy był na to czas, spowodowało efekt motyla i położyło mnie w zasadzie w każdym aspektu życia oprócz zdrowia choć i tu nie jest idealnie.
@AnonimoweMirkoWyznania: mireczku od ponad roku próbuję stanąć na nogi, ale jest jedyny aspekt który jest położony na łopatkach i nie ma jak się z tego podnieść, mianowicie brak bliższych znajomych z którymi wyszłoby się gdzieś, przed 30 trzeba mieć ogromnego farta lub duże umiejętności socjalne by sobie skomponować ekipę. Dodaj #!$%@? charakter samotnika i tyle, mimo że rośniesz zdobywasz wiedzę umiejętności to tak naprawdę mentalnie siedzisz w tym samym miejscu z
Kto i ile dał pomocy Ukrainie w formie kasy i sprzętu. Ładne pokazuje proporcje, gdzie jest Polska i odsiewa pewne mity. Pewna niespodzianka w kwestii krytykowanych Niemiec.
Mirki, przytulcie mnie i dajcie pare plusów na pocieszenie, żeby ktoś kto ma podobnie, wyciągnął wnioski i nie popełniał moich błędów.
ODA DO ODMIANY WŁASNEGO LOSU ( taki tytuł nadam temu wyrzutowi bólu, emocji i refleksji) czyli o nieszczęśliwości i samotności słów kilka.
Dziewczyna w której się #!$%@? od dawna, którą w planie miałem zdobyć ( ale przegryw jestem choć jestem średniakiem, nic mi nie brakuje wizualnie, atletyczna wysportowana budowa, naprawdę wysoki, z przyzwoitą twarzą choć do Chada mi daleko) i była między nami swego czasu chemia, nawet mi dawała sygnały, że jest zainteresowana, pomimo, że była w kilkuletnim związku w czasie studiów zaocznych. #!$%@?łem wtedy na maksa swoją pasywnością ( i wróciłem do swojego rodzimego miasta). Dopiero potem ruszyłem do przodu przeprowadzając się do miasta w którym ona żyje, starając się ogarnąć swoje życie .Ogólnie dużo by mówić.
Minął jakiś czas a ja jak to przegrywy, odkładałem na później, myśląc, że mam jeszcze czas. A laska jednak byłą dobrą partią więc postanowiła ruszyć do przodu. Teraz wchodze na jej fb ( raz na jakiś czas wchodziłem) i widze, że zapisała się do grup dla młodych mam i gimnastyki przedporodowej. Nie mam jej w znajomych choć teoretycznie 95% osób przy tym poziomie znajmości jaki tam kiedyś był, to by zapewne miała. Niby jest taka mozliwość, że była tam z kimś z rodziny czy coś w ten deseń ale uważam to za mało prawdopodobne. Ma tylko 1 siostre, która w zasadzie ma chyba otwarty FB i nic takiego tam nie ma. Chciał bym to info zweryfikować ale kompletnie nie wiem jak. W publicznym profilu na fb nie ma takiego info. Może jak bym dodał do znajomych jakoś z fejk konta jakiegoś, żeby już wiedzieć definitywnie, czy pozamiatane. Ale nie mam pomysłu jak to zorganizować. Chodzi mi tylko o to by mieć ostateczną informacje czy przegrałem życie totalnie. Myślałem też by z fake konta na fb czy na linkdinie spróbować wysłać zaproszenie na kawe i zobaczyć czy zareaguje i odpowie, że jest w poważnym związku i ma/będzie mieć dziecko i dziękuje ale musi odmówić. Póki co lepszego pomysłu na weryfikacje nie mam.
Czuje się jak by ktoś mi wbił nożyczki w serducho i przekręcił. Chce mi się rzygać. Pewnie mało kto z was był w takiej sytuacji, mało kto mnie z rozumiem. Mam gdzieś hejterów
Po prostu muszę to z siebie wyrzucić a nie mam komu
Stąd mam dla was ludzie kilka życiowych rad, jeżeli ich nie wdrożycie w życie to jesteście debilami. Ja od dziś wdrażam je na całego, licząc, że może mój los uda mi się odmienić i wyjść z tego marazmu.
Zasady mają charakter universalny, tyczą się każdego
1. Najbardziej w życiu żałuje się rzeczy których się nie zrobiło. Lepiej ponieść porażke i mieć poczucie, że się próbowało, niż nigdy nie spróbować.
2. Nigdy nie odkładaj niczego na później- Odkładając będziesz tracił szanse kolejnych okazji robiąc sobie coraz większe zaległości i będziesz się zapętlał niszcząc swój charakter, dyscypline, tak ważną w życiu, bez tego nei ma sukcesu.
3. Ludzie nie uczą się na własnych błędach - z jakiegoś powodu istnieje to debilne powodzenie, że się uczą ludzie na błędach w jakiś magiczny sposób. Ludzie POWINNI się uczyć na błędach bo póki co to latami potrafią walić głową w mur i non stope hurtowo je popełniać, okłamując się samemu, że tym razem będzie inaczej, lepiej, że samo się poprawi w jakiś magiczny sposób. Otóż samo się nic nie naprawi
4. W życiu najważniejsi są ludzie. Bez ludzi nie ma życia. To dla relacji międzyludzkich żyjemy i jeżeli od nich uciekamy, skończmy nieszczęśliwi. Wykorzystujcie okazje, przełamujcie swój strach bo potem z perspektywy czasu gdy spojrzycie na własne tchórzostwo stwierdzicie, ze byliście nieprawdopodobnie wielkimi debilami. Walczcie o uczucia, nigdy od nich nie uciekajcie.
P.S. Pornografia to zło. Pochłania, sprawia, że wpadamy w stan marazmu, przestaje nam zależeć na samym sobie, karierze, ludziach w koło nas. Doprowadza do depresji i uniemożliwia w ten sposób realizacje celów, sprawiając, że są bardzo odległe, pomimo, że są na wyciągnięcie ręki. Niszczy motywacje, niszczy charakter, niszczy życie. Symuluje interakcje międzyludzką na poziomie seksualnym ale bez ponoszenia ryzyka odrzucenia, bez ryzyka ośmieszenia. A w życiu trzeba przekraczać bariery, własne przede wszystkim, trzeba próbować, ponosić porażki, siadać nam nimi, wyciągać wnioski i praktykować. Praktykować życie, praktykować relacje międzyludzkie, rozwijać się i ryzykować, dostawać kosza, dostawać ciosy i być coraz odporniejszym na ciosy, mieć coraz większe doświadczenie i poniekąd odporność na ciosy a także dojrzałość życiową.
Brak ryzyka, uciekanie od uczuć, uciekanie od ryzyka, uciekanie od nabywania doświadczenia licząc, że mamy czas na wszystko i wszytko się samo zrobi za nas za jakiś czas. Nie. Nie zrobi się. Musicie zacząć działać, przestać byś pasywnymi. Zacząć być aktywnymi, na każdej płaszczyźnie życia. Małymi kroczkami zacząc jak najszybciej odmieniać swój los. Inaczej spadniecie w przepaść tak jak ja. Leże na dnie, nie mam w koło siebie nikogo kto by mi mógł pomóc. Jestem sam. Wyobcowałem się totalnie. Upadłem na samo dno.
Od dziś postanawiam działać. Działać i poprawiać swój los, swoje życie, nabywać doświadczenie, którego tak bardzo mi brakuje. Nawiązywać znajomości, których tak bardzo mi brakuje. ( wzdycha głośno) Ponadto chce odnowić pewne znajomości, które porzuciłem w pewnym sensie ze wstydu, by ludzie nie widzieli jak pomału upadałem. To było głupie. Trzeba było trzymać się tych ludzi. Tyle w końcu radości czerpałem z interakcji z nimi, ale straciłem ich,straciłem moich przyjaciół, na własne życzenie się wycofałem To ludzie nadają sens życiu, to inni ludzie nas motywują, poprzez samą socjalizacje z nimi. Człowiek to zwierze stadne i porzucając nawet namiastki swojego stada, upadnie. Coś się w nim rozreguluje i sprawi, że przestanie nam zależeć na czymkolwiek w tym na karierze i dalszym rozwoju. Póki co się boję, boję się, że zostanę sam, że nie spotkam już nikogo wartego uwagi, kogoś kto mi wzburzy krew.
Z naukowego punktu widzenia rozpatrując, można by tu przytoczyć piramide maslova. Bez zaspokojenia potrzeby jaką jest przynależność do grupy, zapadamy się. Gnuśniejemy, dziczejemy a to znacząco obniża nasze szanse na zrobienie kariery czy udane życie uczuciowe. Bo czymże jest najniższy poziom w tej drabinie? Zwykłą wegetacją. Dopiero potem
Wiecie co jest najlepsze? Zawsze uważałem się za inteligentnego, w znakomitej mierze byłem świadomy swojego tchórzostwa ale nie stosowałem się do zasad, które wam wypisałem na początku.
Kończąc.
Tak bardzo bym chciał by to nie była prawda, tak bardzo bym chciał by wszystko dało się jeszcze przestawić na właściwe tory, że mam czas (deja Vu)
Poleci ktoś jakiegoś psychologa w Warszawa bo obawiam się, że bez profesjonalnej pomocy sobie nie poradzę, a nawet jeśli, to jednak wole profesjonaliste, który szybciej mnie wydźwignie. Kogoś kto mnie pokieruje ku światełku w tunelu i pozwoli ponownie otworzyć się na ludzi, na budowanie relacji a co najważniejsze na utrzymywanie ich i wzmacnianie. Chcę odnaleźć moje stado, stado którego tak bardzo mi brakuje.
Najlepiej by to był jakiś psycholog ( przynajmniej na razie) z NFZ bo nie jestem przy kasie ale jak tylko ogarne się finansowo to natychmiast ide do prywatnego, po prostu nie chce dłużej czekać, chce działać. Także proszę o polecenie psychologa na NFZ przede wszystkim ale od razu przy okazji jakiegoś priv też poproszę co bym miał już temat nagrany. Najlepiej by to nie była 30 letnia siksa. Nawet nie chodzi o to, że bym się spalił ze wstydu. Chodzi raczej o to wiek, bym jej gdzieś potem w kręgu znajomych nie spotkał, przyszłych czy tych porzuconych. bo to moja grupa wiekowa ( choć 30 jeszcze nie mam) Najlepiej chyba faceta jakiegoś.
No i powtarzam prośbę z początku o jakiś pomysł jak dokonać ostatecznej weryfikacji statusu dziewczyny incognito.
#przegryw #wygryw #logikarozowychpaskow #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #psychologia #warszawa #mirkomodlitwa #pornografia #medycyna
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
Nie przeczytałeś tego co napisałem uważnie. Nie mam dobrej pracy, wykluczyłem się społecznie, brak mi doświadczenia we wszystkich aspektach życia. Leże na dnie studni xD
Kilka głupich decyzji a raczej brak odwagi pójścia za ciosem w czasie gdy był na to czas, spowodowało efekt motyla i położyło mnie w zasadzie w każdym aspektu życia oprócz zdrowia choć i tu nie jest idealnie.
Mam nadzieje, że mój wpis zapali lampki