Wpis z mikrobloga

Krótka, smutna historia będzie. Parę miesięcy temu napisała do mnie jedna dziewczyna na #badoo. Od słowa do słowa wyszło, że leży w szpitalu i nie czuje się najlepiej, ale nie drążyłem tematu, bo to trochę niezręczne. Ot tak gadaliśmy o pierdołach. Kontakt z czasem jednak wygasł.

Dziś trafiłem na jej aukcję na siepomaga - okazuje się, że na tę chwilę nie jest w stanie wykonywać podstawowych czynności, a choroba postępuje w błyskawicznym tempie. Strasznie chciałbym jej pomóc, a jak trwoga, to do Mirków. Myślicie, że jesteśmy w stanie coś zrobić? Nie ma pojęcia czym jest Mirko, ale obiecuję, że namówię ją do założenia konta, jak się spiszemy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak nie hajsem, to plusem sypnij chociaż :D

https://www.siepomaga.pl/marta-gaik



#badoo #tinder #podrywajzwykopem #rozowepaski #wykopefekt #ladnapani
WillyJamess - Krótka, smutna historia będzie. Parę miesięcy temu napisała do mnie jed...

źródło: comment_aWStmlwD8Qn0EUauCnwCdm8vHsxUv5MU.jpg

Pobierz
  • 169
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bluberr: Powiem Ci, że z tą niewypłacalnością ubezpieczeń jest jak z wypadkami samolotów. Codziennie tysiące lotów odbywa się bez problemów, ale jak raz na jakiś czas dojdzie do katastrofy, to ludzie, którzy nigdy nie latali mają najwięcej do powiedzenia na temat niebezpieczeństwa podniebnych podróży.
Z ubezpieczeniami jest tak samo. Mam w opiece wielu sportowców, którzy naprawdę dobrze wyszli na wypłatach z ubezpieczeń (kwoty po 100 000za zerwanie więzadeł dawno przestały mnie szokować).
Ale jak w sprawie dla reportera Pani Reaktor powie, że komuś nie wypłacono, to takie sprawy idą mocno w eter.
Dlatego przede wszystkim uwagę powinno zwracać się na to co podpisuje się we wniosku i jak wypełniona jest ankieta medyczna (czyli jeśli ktoś jest świeżo po biopsji z wynikiem pozytywnym i pójdzie do ubezpieczalni zatajając tę informację licząc, że ubezpieczalnia wypłaci ot tak pół bańki bez jakiejkolwiek weryfikacji to jest w dużym błędzie).
W ankiecie medycznej należy podawać wszystkie szczegóły dotyczące naszego stanu zdrowia i uważać na nieuczciwych doradców „cwaniaczków”, którzy sugerują, żeby dać wszystko na „nie”, bo dzięki temu polisa zostanie wystawiona. Zostanie, owszem, ale potem ubezpieczalnia sprawdzi historię medyczną klienta i jak wykryje to co zostalo zatajone, to o wypłacie można zapomnieć.
Takim agentom zależy też na tym, aby zawrzeć polisę, bo mają z tego hajs, ale nie interesuje ich zupelnie dobro klienta. Wynika to też z kolejnej rzeczy: ubezpieczalnia na podstawie ankiety medycznej określa poziom ryzyka jakie podejmuje i może odrzucić nasz wniosek (jeśli klient ma cukrzycę i nadciśnienie tętnicze to ciężko gdziekolwiek ubezpieczyć się od poważnych zachorowań). A tego uczciwy pan agent się boi, bo liczy się
  • Odpowiedz
@bluberr: Dodam jeszcze tylko największy paradoks:
W Stanach ubezpieczenia są strasznie drogie, a obywatele mimo tego się ubezpieczają. Płaczą i płacą. Tam nie ubezpieczają się jedynie najbiedniejsi i dla nich głównie dedykowany jest Obama Care.
W Polsce ubezpieczenia są za to bardzo tanie, a ludzie nie chcą tego robić.
Za 100zł można mieć naprawdę dobrą polisę. Za 300zł można ubezpieczyć się już na każdą ewentualność i bardzo wysokie sumy, gdzie na końcu polisy zwracane są wszystkie wpłacone składki co do złotówki, jeśli z niego nie skorzystaliśmy. Więc z perspektywy czasu nic nas nie kosztowało.
Jeśli to dla kogoś, kto zarabia średnią krajową te 100zł to dużo, to warto zawsze zadać sobie pytanie:
-na ile wyceniam
  • Odpowiedz
@kokomo: Mordeczko. Mam grupowe w pracy w Generali + medyczny Medicover. Jakieś wyższe pakiety, ale nie najwyższe. Ubezpieczać się jeszcze dodatkowo? Czy może dopłacać samemu i zwiększyć obejmowanie ubezpieczeń?
  • Odpowiedz