Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich, od ostatniego wpisu na temat stanu zdrowia mojego syna Wojtka minęło ponad 1,5 miesiąca. Wojtek został przetransportowany samolotem z Poznania do Krakowa już kolejnego dnia po odstąpieniu od operacji. Został przyjęty na oddziale Intensywnej Terapii, by kolejnego dnia trafić na oddział leczenia żywieniowego, gdzie Wojtuś wciąż przebywa. Po pierwszych badaniach przeprowadzonych na oddziale dowiedzieliśmy się o zakażeniu w krwii, z tego powodu konieczna była antybiotykoterapia. Oprócz tego w złej kondycji była wątroba, nawet przewinął się temat przeszczepu. Ogólny stan był ciężki, ale stabilny. Przez ten czas nie było żadnych problemów z oddychaniem. Wczoraj wykonano nowe badania kontrolne, posiew wykazał brak wzrostu bakterii, więc antybiotyki powoli będą odstawiane, również morfologia wskazuje, że wątroba się regeneruje, myślę, że po odstawieniu antybiotyków będzie jeszcze lepiej. Na poniedziałek zaplanowane są kolejne konsultacje z innymi specjalistami.

Co do sytuacji ze wzrokiem, dzięki waszej pomocy udało się skonsultować z kilkomata wybitnymi specjalistami. Serdecznie za to dziękujemy. Jeden po przesłaniu dokumentacji, poinformował nas, że podejmie się operacji, wstępnie jesteśmy umówieni na dodatkowe badania w Warszawie. Pocieszającym faktem jest również to, że pomimo odklejenia siatkówki po Wojtku widać, że widzi światło.

Trochę poprzestawiały mu się pory dnia, w dzień woli spać, po to by w nocy wojować i przeszkadzać żonie i pielęgniarkom. :D Ale chyba nie był, aż tak bardzo niegrzeczny bo oddział odwiedził Mikołaj z 6 Brygady Powietrznodesantowej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wciąż prowadzona jest zbiórka, na jej stronie można przeczytać historię Wojtka od momentu narodzin:

https://zrzutka.pl/leczymy-wojtusia

Jeszcze raz serdecznie dziękuję za wszystkie rady, porady, słowa wsparcia, pomoc materialną jak i wsparciem psychicznym.

#leczymywojtusia
  • 88