Wpis z mikrobloga

#praca #pracbaza #januszebiznesu #gownowpis dosłowny i #ekonomiazadyche

Pracuję sobie od dobrych paru lat w pewnej hurtowni, którą zarządza się w dość ekscentryczny sposób. Mianowicie, ludzie z reguły nie narzekają na robotę, na zasadzie "za dobrą uczciwą pracę w miarę adekwatna płaca", do tego dobre warunki pozapłacowe (np. firmowy warsztat samochodowy, na którym można za pół darmo naprawić usterkę we własnym aucie, możliwość zaopatrzenia w różne rzeczy po cenach producenta, względna pomoc ze strony szeryfostwa w różnych problemach życiowych itp.).Wspomniana ekscentryczność polega na wyposażeniu firmy w zasoby sanitarne i szukanie innych oszczędności tam, gdzie ich nie będzie.

Od zarania dziejów korzysta się tu z możliwie najtańszych rzeczy (środki chemiczne, toalety, kuchnia), patrząc głównie na niewielkie wydatki pieniężne, jak się okazuje, rzekomo. Codziennie wszystkie pomieszczenia biurowe i sporą część magazynu ogarnia Pani Sprzątaczka, korzystając z badziewnej najtańszej chemii i mopa, którego po kilku sprzątaniach. należy wymienić. Dodatkowo wspomniana Pani zużywa dużo więcej chemii na jednorazowe sprzątanie, ponieważ ta najbiedniejsza jest gównowydajna, jak się można łatwo domyślić. Detergentami wali tak mocno, że przez parę chwil po sprzątaniu zawsze trzeba wywietrzyć biuro, żeby nie siedzieć w stęchliźnie, no i się nie zatruć - co oczywiście sprawia, że pomieszczenie się wychładza, zatem ogrzewanie idzie się walić. A grzeje się wunglem, który co prawda sprowadza się w miarę tanio od znajomego dystrybutora, za to mimo wszystko jakaś część dymu idzie bez sensu, co ostatnio piętnuję się w naszym społeczeństwie behind each fucking together ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W toaletach mamy najtańszy papier toaletowy (te przemysłowe kilkusetmetrowe rolki wkładane do pojemników - obrazek pomocniczy), który jest tak cienki, że często ciężko jest rozwinąć interesującą nas długość, ponieważ w międzyczasie ze trzy razy się podrze i jest de facto gówno wart. Do tego, słabo wyciera, więc dla osiągnięcia zadowalającego efektu czystości trzeba go rozwinąć ileś razy więcej. Mydło jest, i owszem, za to ponownie takie, którego trzeba wycisnąć trochę więcej, bo płyn jest pól na pół z wodą. Zatem znów zużyje się szybciej, niżby mogło, gdyby zainwestować 10% w bardziej wydajne.

Pomijam już tak idiotyczną rzecz jak brak radia w samochodach u przedstawicieli handlowych i w ciężarówkach. Choć każdy, kogo praca polega na robieniu kilometrów pojazdem wie, że to nie o luksus chodzi, tylko o bodziec sprawiający, że się nie zaśnie za kółkiem.

Jeszcze parę innych kwiatków bym znalazł jakbym się bardzo postarał. Ciekawym, jak to u innych mirków i mirabel w tym temacie? Dyskusja mile widziana :)
źródło: comment_T4X0Y3pHcAuKHqJGdVRU76kOEdQlAe3U.jpg
  • 1
@Toszeron: E tam sam bym kupował wszystko najtańsze do firmy, jakby były dobre rolki 3 warstwowe to by znikały ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tylko te radia w autach bym zostawił ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale klima chociaż jest w autach i tym bardziej w ciężarówkach? Bo se nie wyobrażam braku klimy u ludzi co cały dzień za kółkiem są ( ͡° ͜