Aktywne Wpisy
SzubiDubiDu +740
Dzisiaj jest wreszcie ten dzień kiedy przychodzę do biura, pakuję swoje rzeczy i #!$%@? raz na zawsze.
Nikt nawet nie wie, że rzucam tę robotę. Magia polega na tym, że nie chcieli przez 6 lat dać mi umowy o pracę więc rzucam tą śmieciówkę w trybie natychmiastowym (。◕‿‿◕。)
Nie zamierzam się bawić w pisanie past "jestem jedynym co umie X" chociaż faktem jest że jestem
Nikt nawet nie wie, że rzucam tę robotę. Magia polega na tym, że nie chcieli przez 6 lat dać mi umowy o pracę więc rzucam tą śmieciówkę w trybie natychmiastowym (。◕‿‿◕。)
Nie zamierzam się bawić w pisanie past "jestem jedynym co umie X" chociaż faktem jest że jestem
reddin +470
Białym samochodem jechał prawdopodobnie napruty (z zakazem prowadzenia pojazdów).
Czerwonym, po chodniku. Jechał 4 latek.
Czterolatek poleciał LPR do szpitala w stanie ciężkim, jego rodzice też ucierpieli.
Ten z białego pojechał na krew, bo odmówił badania alkomatem.
#polskiedrogi #samochody #kierowcy #policja
Czerwonym, po chodniku. Jechał 4 latek.
Czterolatek poleciał LPR do szpitala w stanie ciężkim, jego rodzice też ucierpieli.
Ten z białego pojechał na krew, bo odmówił badania alkomatem.
#polskiedrogi #samochody #kierowcy #policja
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Moja #rozowypasek dzisiaj mnie lekko zdenerwowała, albo to ja jestem dzban. Long story short: pracuję na etacie i prowadzę własną firmę w tym samym czasie (i tu mi się nóż w kieszeni otworzył). Na etacie od 8 do 16, w tym czasie sprawy ogarniam telefonicznie a jak coś potrzeba na miejscu to różowa załatwia - mam wolny czas, dobry skill w planowaniu dnia i swojej pracy (wyniosłem z 2 lat wojska gdzie poszedłem samowolnie) więc ogarniam wszystko na bierząco. Na etacie jako logista, typowe ogarnianie klientów, transportów i upewnianie się, że kierowcy jeszcze jakoś żyją. Własna firma - obróbka audio-video, reklamy, itp, współpraca z paroma lokalnymi studiami TV/Radio więc kasa się zgadza i robota zawsze jest. 2 pracowników na uczciwych umowach bo etat w januszexie więc by coś we mnie pękło jakbym im zafundował to samo.
No i dzisiaj mi telefonicznie mówi, z żalem w głosie, że nie mam w tygodniu nigdy czasu dla rodziny (mowa o niej i synu), że wracam z pracy i zamykam się w biurze, że do późna telefony, maile i praca.
Z drugiej strony - sam robię to dla rodziny, żeby całością na urlop pojechać za granicę przynajmniej dwa razy w roku, żeby ona mogła sobie pozwolić na dobre sklepy bez obciążania budżetu, żeby dzieciak miał co potrzeba do szkoły, żeby rodzina miała zadbany, dobry dom wraz z parą samochodów, że etat z tytułu specyficznej pracy z ludźmi daje mi dodatkowe kontakty, że u nas nigdy w domu niczego nie zabrakło i zawsze jest bufor finansowy na wypadek "coś się #!$%@?ło". Ona jedyne co ma do roboty to ogarnąć to, czego ja nie dam rady na miejscu w firmie i zająć się dzieciakiem, nawet czasami z domu nie musi się ruszać bo chłopaki na etatach to złote rączki.
Robię co mogę, mam wolną chwilę to nie idę z kolegami chlać, nie interesuję się żadną piłką itp tylko spędzam czas z rodziną, mam wolny dzień to rodzinę pakuję w samochód i jakieś kino, wyjazd itp.
Ogólnie zaczynam się zastanawiać co poszło nie tak...
#logikarozowychpaskow, #pracbaza, #problemyrodzinne,
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
niech idzie do pracy i zacznie sama na siebie pracowac
znam kilka historii takich par, i zadna nie skonczyla sie dobrze
A moze troszke odpusc sobie prace na rzecz rodziny
Praca jest wazna ale rodzina tez wymaga twojej uwagi i pomocu
Umiar to klucz do sukcesu
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: I tu jest pies pogrzebany. Ty masz kontakty z ludźmi, coś tam działasz, rozwijasz się, zarabiasz, a laska siedzi całymi dniami w domu z dzieckiem. Nie wiem czy tak to sobie ustaliliście czy nie, ale z moich obserwacji wynika, że
wiadomo, że czas z rodziną jest ważny, ale teraz zaczniesz zarabiać mniej to też się przypieprzy, że nagle jej standard życia opadł
popieram @bezbekpol
Z takimi rzeczami nie ma co czekać,
W sumie chyba to ładnie podsumowuje temat:
Ceną za cieżką pracę są niestety kontakty z rodziną. Mogę powiedzieć, że przez pierwszych 12 lat sam nie bardzo miałem ojca, bo firma zjadała mu cały czas. Nigdy razem nie wychodziliśmy do kina, nie mam z nim jakiś wspomnień z dzieciństwa, choć dzięki temu że pieniądze w domu były to mając niecałe 22 lata zwiedziłem już dobre pół