Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy wyobrażacie sobie żeby zarabiać miesięcznie prawie 4000 netto, mieszkać za darmo u swojego faceta, płacić tylko 400 zł rachunków, nie uczyć się i nic z tej kwoty nie odłożyć? Bo moja narzeczona właśnie tak ma że chyba nie ma takiej kwoty której nie przehulałaby na rzeczy na których łatwo można oszczędzić, ona w ogóle nie ma świadomości że tu wyda 200, tam 100 i w skali miesiąca uzbiera się z głupich wydatków 1500 zł. Np. kupiła sobie samochód który pali prawie 10l w trasie, była 3 weekendy z rzędu u rodziców i już poszło 300 zł na paliwo zamiast jechać busem i wydać łącznie 100 zł, jak mówię jej żeby go przerobiła na gaz to mówi nie bo mało jeździ... płaci za kartę multisportu 150 zł a na siłowni w tym roku była może 2 razy, jak byliśmy ostatnio na weselu u jej dalszego kuzyna którego lata nie widziała to też sypnęła więcej niż inni "bo ma", teraz zamarzył się jej sylwester w Zakopanem. Tam na uberka 30, 50, kolacyjka jedna, druga, piąta... jak wydaje na kolejną głupotę to pytam się jej ile w tym miesiącu zamierza odłożyć to mi z oburzeniem mówi "jezu kotek to tylko 50 zł" i w tym właśnie problem że ona widzi tylko te 50 zł a nie widzi sumy tych wszystkich wydatków w skali miesiąca. Ja w tej chwili spłacam mieszkanie 50m2 w wawie, robiłem kilka nadpłat więc już niewiele zostało, powiedziałem jej że w przyszłości jeśli założymy rodzinę i kupimy większe mieszkanie 70-80m2 to te 20-30m2 ona kupi bo nie będzie tak że ja na wszystko będę zasuwał, ona zgodziła się ale patrząc na to jak jej idzie odkładanie co miesiąc pieniędzy to czarno to widzę. Zastanawiałem się czy po prostu nie kazać jej płacić połowy za mieszkanie tak jak za wynajem a kasę odkładać na nasze przyszłe większe mieszkanie ale już widzę komentarze jej rodzinki że żydek chce się na niej dorobić... nie wiem jak z nią w ogóle rozmawiać, bo ona potrafi sprytnie tak rozmowę ułożyć że wychodzę na skąpego dusigrosza a nie jest już dzieckiem bo bliżej jej do 30 niż 20...

#zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów

Czy to normalne że z ok. 4000 nic nie może odłożyć mieszkając za darmo?

  • Tak 11.8% (166)
  • Nie 88.2% (1243)

Oddanych głosów: 1409

  • 74
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Perkele93: Że co xD? Chcesz mi powiedzieć, że w dużym mieście, wynajmujesz od obcych ludzi duży pokój w stosunkowo nowym budownictwie i ze wszystkimi opłatami (czynsz+rachunki) płacisz 525 złotych? Czy ty sam siebie słyszysz xD? Po odjęciu rachunków, to tyle może w akademiku wychodzi xD No chyba, że mieszkasz w akademiku i to ci "umknęło". Dalej, jeżeli nie żyjesz w akademiku i nie wegetujesz jak student, to samo żarcie miesięcznie
  • Odpowiedz
@Perkele93: Nie nie, ziomuś nie w tym rzecz. Pal licho to mieszkanie bo płacę tylko trochę więcej. Ale zakładając że płacisz te 550zł to zostaje Ci po ~800zł miesięcznie na 'życie'. Żarcie dla mnie to minimum 600 zeta miesięcznie. A raczej goni bliżej 1000 żeby nie jeść czokoszoków. Gdzie zatankowanie auta, przegląd, ubezpieczenie, zepsuty ząb, flaszka, kino, gierka, netflix... No gdzie to co daje Ci fun? Za taki hajs to
  • Odpowiedz
Np. kupiła sobie samochód który pali prawie 10l w trasie, była 3 weekendy z rzędu u rodziców i już poszło 300 zł na paliwo zamiast jechać busem i wydać łącznie 100 zł, jak mówię jej żeby go przerobiła na gaz to mówi nie bo mało jeździ...


@AnonimoweMirkoWyznania: o-------l sie Janusz. Zbiorkomy śmierdzą i są uzależnione od rozkładu jazdy, a na podtlenku biedy nie można legalnie wjeżdżać np. na parkingi podziemne lub wielopoziomowe przy galeriach handlowych. I dobrze robi, że nie montuje gazu, skoro mało jeździ to wydatek się pewnie i w 5 lat nie zwróci, a do tego czasu pewnie i tak zmieni samochód. C--j cie to boli, że ona wydaje swoją kasę a nie chomikuje w skarpecie, jej decyzja.

jak byliśmy ostatnio na weselu u jej dalszego kuzyna którego lata nie widziała to też sypnęła więcej niż inni "bo
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie rozumiem kolego o co Ty sie tu wypytujesz. Jej wydatki sa jak najbardziej normalne, a to, ze nic jej nie zostaje to po prostu przeswiadczenie, ze nie musi oszczedzac, bo ma pieniadze. Chociaz 4k netto to nie jest jakos duzo. Wielu ludzi ma problem z oszczedzaniem i tego nie potrafi, bo mysla, ze zawsze zarobia i zaden kryzys nie nadejdzie.

Twoja narzeczona po prostu nie oszczedza, bo nigdy nikt jej nie wytlumaczyl, ze to dla bezpieczenstwa. Porozmawiaj z nia o planowaniu przyszlosci, o tym, ze moze stracic prace lub Ty i powinna zaczac budowac poduszke bezpieczenstwa oraz odkladac czesc pieniedzy na wasze wspolne wieksze wydatki typu wesele/mieszkanie/samochod.

W ogole nie oceniaj jej wydatkow jako cos negatywnego, bo one takie nie sa, jesli wydaje pieniadze na siebie i Ciebie to spoko, gorzej jakby wysylala na jakies fundacje i w ten sposob tracila
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: nie, to nie jest normalne i pisze to z perspektywy osoby, która sama podobne kwoty zarabia, płacąc jedynie rachunki bo przeprowadziłam się do męża, który ma swój dom. Podobnie jak w przypadku narzeczonej ciężko bylo mi coś odłożyć. Mąż ciągle zwracał mi na to uwagę, aż sama z ciekawości zaczęłam prowadzić rejetr wydatków. Wcześniej co miałam to wydalam głównie na ciuchy, kosmetyki i swoje przyjemności czy rzeczy do domu.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: nie rozumiem problemu.
Płaci za same rachunki i jedzenie bo mieszkanie jest twoje, nie widze powodu by placila za twój kredyt lol.

Wywiazuje sie z ustalen jakie poczyniliscie, co robi z reszta swoich pieniędzy to cie nie powinno interesować. Jeden lubi żyć i wykorzystywać pieniądzez inny zachomikuje i bedzie żył jak asceta. Nie maaz prawa decydować co robi ze swoimi pieniędzmi. A jak ci sie nie podoba jej zarzadzanie
  • Odpowiedz
Mam nadzieję, że wjedzie Ci intercyza przy ślubie. Jak jest fajnie to jest fajnie, nie przeszkadza Ci, że masz ją na utrzymaniu. Ale jak się będzie pierniczyć to masz kwit, bo jej wydatki to jej sprawa, nie? :>
  • Odpowiedz