Wpis z mikrobloga

Egzamin na prawo jazdy. Skręcam na skrzyżowaniu w lewo. Przepuszczam jadących na wprost z naprzeciwka. Jeden z kierowców jadących z naprzeciwka zatrzymuje się i gestem ustępuje mi pierwszeństwa. Jak się zachować żeby nie byś posądzonym o wymuszenie?

Instruktor radzi mi, żeby poinformować egzaminatora o rezygnacji z pierwszeństwa przez samochód jadący z naprzeciwka i jechać, ale nie daje mi gwarancji czy egzaminator to uzna. Jak byście się zachowali?
#prawojazdy
  • 33
@PreT: możesz zapytać instruktora czy możesz skorzystać z uprzejmości kierowcy. I musi Ci dać wyraźny sygnał ręką. Mruganie światłem się nie liczy. Za tydzień mam egzamin na D i tak mi mówi instruktor.
@PreT: Na kursie mówili mi, żeby nie używać określenia "Czy mogę jechać?", bo sam to powinieneś wiedzieć, ale już pytanie "Czy mogę skorzystać z uprzejmości tego kierowcy?" byłoby ok.

Ale tak na serio to nie ma większego znaczenia, masz po prostu pokazać na egzaminie, że umiesz się bezpiecznie poruszać po drodze. Jeździć się nauczysz jak już będziesz miał prawko i własny samochód.

Historie o egzaminatorach, którzy za wszelką cenę chcą "uwalić"
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@szuleer: pisałem kiedyś o tym. Jechałem główną przed podporządkowaną z której jest wiecznie bieda z wyjazdem. Zrobiło sie trochę luki przede mna, to mrugnąłem że wpuszczam. Dopiero wtedy zobaczylem ze to egzaminacyjny spowodowal ten zator. Laska wyjechala i zaraz wjechala na parking. Do dzis nie wiem czy wlasnie oblala, czy robila kolejne, typowe w tym miejscu zadanie egzaminacyjne...
Jezeli na egzaminach oblewaja za myslenie na drodze to nie jest dobrze