Wpis z mikrobloga

Stare gry z MP typu, nie wiem, COD1/2/4 czy inne MOHAA mają tą ciekawą część swojego życia, w której stają się tzw. "Symulatorem #!$%@? w dupę".
Odpalasz sobie taką gierę wiedziony nostalgią, jak to kiedyś gierczyłeś dzień i noc na multiku ze znajomkami, wchodzisz w listę serwerów a tam, oprócz całej masy pustych serwerów opłaconych 20 lat temu na 50 lat, znajdujesz ze dwa bez botów, za to z 8-14 graczami.
No i wtedy się zaczyna- Wychodzisz sobie z respa, licząc na jakąś fajną rozgrywkę i #!$%@? się gość z playtimem 15 lat na tym jednym serwie, który zrobił _720* knife no scope xDDD
Ooo wziąłeś snajperkę? To fajnie bo
Stefan[KlanGraczy50+] już ma cie na muszce przez 1px dziurę w ścianie, którą przecież wszyscy szanujący się gracze znają, bo to podstawa taktyki na tej mapie. Dobiegłeś do połowy mapy? Granat outta fuken nołer, gdyż Jak rzucisz granata z respa przeciwnika pod kątem 77,6 stopnia w kierunku północno-wschodnim, to pada idealnie takim frajerom jak ty centralnie na ryj- jak mogłeś o tym nie wiedzieć?_
Jeszcze lepiej jak zaczynacie grać na jakiejś customowej mapie, ooo wtedy to jest fajna gra w dymanie świeżaka xD
Staty pokroju gówno killi/999 zgonów/2 asysty (bo raz rzuciłeś na ślepo granata i spadł komuś z 1hp pod nogi, a raz bo wyprułeś cały magazynek w typa, którego akurat zabił inny pros z 20km dalej) są na porządku dziennym xD
Nie że narzekam, szanuję postawę i opanowanie, po prostu tak sobie zwracam uwagę na to ciekawe zjawisko starszych gier xD
#multiplayer #gry #cod #takaprawda #heheszki
  • 24
@tellet: E tam starszych, nie tak długo po premierze COD MW2 wpadłem na pomysł, żeby z kumplem ogarnąć skąd i pod jakim kątem strzelać z granatnika, żeby w dominacji (przejmowanie flag/baz) w pierwszych 15 sekundach meczu trafiać ze spawnu prosto w flagę, którą wróg zajmuje na początku. Od razu wpadał komplecik fragów, nagrody za killstreak, a wrogi team wpadał w furię ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Mirekzkolega: Ach tam, chcieć to móc - nigdy nie potrafiłem zmusić się do takiego pro-grania, że cisnę jakieś klanuwki, sparingi i inne takie że "hopoki dawajcie", tylko przeważnie zawsze dla największej beki, a że po jakimś czasie udawało się zamykać ranking, to po prostu było więcej śmiechu. Za to zawsze gniłem jak wbijał taki pros na serwer i się tam pruł, bo np. mu team nie biegł jak on chciał xD
@Czaajnik: Samoloty w BF3/4 to jest w ogóle miazga xD Jak jeszcze czołgiem czy tam BTRem idzie jakoś taktycznie pojechać, czy zajść kogoś od dupy z fajnym pociskiem/rakietami, tak na samolocie to się respisz, lecisz gdzieś nad środek mapy, zrobisz kółko i zdejmuje cie na 3 hity koleś przyklejony do dupy. Samolot w tym wieku gry nadaje się tylko do transportu na drugi koniec mapy xD
@tellet: Ale #!$%@? giercowałem kiedyś w Soldata. Też nie chciało mi się bawić w gathery, klany (choć raz mi ktoś tam proponował dołączenie i granie w turnieju CTF-a, ale odmówiłem), jakieś turnieje 1v1, ale na publikach to jak miałem dobry dzień, to owniłem wszystkich czymkolwiek, co miałem w rękach. Piękne czasy, człowiek wchodził na serwer i „siema pangia” „this fucking cheater again” albo spoglądałeś na tabelę i kojarzyłeś 3/4 nicków. Tak
Stare gry

CoD 4


@tellet (,)
Ale nie jest tak źle, ostatnio do niego wróciłem i jak jest mało klanowiczów, to nawet da się wygrać i zostać zwyzywanym od cheaterów :D