Wpis z mikrobloga

@ania-aneczka25: Ale mnie tacy irytują. Pracuję na stanowisku kierowniczym w pewnej firmie, jestem odpowiedzialny za pewien sektor usług i też jeśli szukamy ludzi do wykonywania tych usług to do mnie ich kierują. Żadna nie wiadomo jaka praca, zwykła fizyczna robota. Nie prowadzimy durnych rozmów kwalifikacyjnych i nie zadajemy pytań gdzie by siebie widzieli za 5 lat. Po prostu umawiamy żeby normalnie pogadać, przedstawić od razu warunki, na czym praca polega itd.
@Agkoziol: Panie, to już reguła chyba. Jeszcze centrala nie zdąży do ZUSu takiego zgłosić a on już rezygnuje. Bywali też tacy, co w ciągu trzech dni zapadali się pod ziemię razem z ubraniami roboczymi i tyle kontaktu z nimi było. Wiadomo, że wtedy rozwiązanie umowy z powodu porzucenia pracy ale znów firma w plecy. Był też taki okaz co poszedł sobie ze szkolenia BHP bo jak sam powiedział "nie chce mu
@CrispyBear: sam bym zadzwonil, ale moze to jest osoba, ktora szuka pracy od miesiaca, wysyla mozolnie codziennie w #!$%@? cv i dostaje zero odpowiedzi wiec ma #!$%@? w pracodawcow i tracenie czasu na telefony albo ma tak duzo z tym #!$%@?, ze zwyczajnie sie gubi

alternatywnie jest niedojebem, co jest bardziej prawdopodobne
@Pix777 Owszem, też uważam to za głupotę. Jak wiem, że kogoś nie przyjmiemy to mówię to wprost, żeby się nie nastawiał ani nie czekał na telefon tylko szukał czegoś innego. Po co mam mówić, że zadzwonię jak i tak bym nie zadzwonił?
@ania-aneczka25: Może to nie jest programista 15k, no ale chyba lepiej mieć w garści 1800 zł niż 0 zł. Ktoś Tobie poświęcił czas, zaufał, więc idź. Jak będzie źle, to po miesiącu weźmiesz wypłatę i powiesz elo.