Wpis z mikrobloga

Jeżeli chudniemy na deficycie kalorycznym to po co ograniczać węglowodany?


@zmumifikowanydekarz: Po to, aby Twój organizm się przyzwyczaił do innego rodzaju paliwa. Zauważyłam, że jedząc tłuszcze, z czasem ograniczam ilość posiłków i wielkość porcji samoistnie, bez zmuszania siebie do zaprzestania jedzenia.
Jedząc słodycze, np ciasta, ale tylko do momentu stworzenia deficytu kalorycznego (mam taką babkę w pracy, je cały dzień ciasta, ale chudnie, bo mieści się w ilości kalorii), nakręca się
@zmumifikowanydekarz To zależy od człowieka. Ktoś sprawdzil, że na diecie z ograniczoną ilością węgli się lepiej czuje, więc pewnie wszyscy będą się lepiej czuć. Tak nie jest. Kaloryczność na pierwszym miejscu, później makroskladniki. Ja po prostu trzymam zapotrzebowanie na białko i tluszcz, a węgle ile się mieści żeby zapotrzebowanie przebić.
Aż się boję wypowiedzieć zawsze o Ww ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja jestem magikiem, który redukuje na high carbie do żył na plecach i moi ludzie, KTÓRZY SĄ ZDROWI i AKTYWNI też ( ͡° ͜ʖ ͡°) (oczywiście wiele osób, powinni ograniczyć Ww) jednak mówienie że odcięcie Ww to przepis na sukces - gówno prawda, tym bardziej jak patrzymy również na performance treningowy
@zmumifikowanydekarz: Bo pierwsze prawo termodynamiki nie ma ścisłego zastosowania do ludzi, a naszym organizmem rządzą chociażby hormony.
A pomijając aspekt zmiany masy ciała, to dla odpowiedniego rozwoju, funkcjonowania a przede wszystkim zdrowia należy zadbać o odpowiednią podaż istotnych mikro i makro elementów. Wystarczy zapoznać się z listą procesów w jakich bierze udział taka niepozorna witamina C by zrozumieć, jak skomplikowany jest nasz organizm i jak naiwna jest wiara, że liczy się