Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tldr: jak zniszczyłem sobie życie wierząc w mit o 15k.

Moja historia będzie pewnie taka jak setki innych. 3 lata temu kończyłem liceum, nie wiedziałem zbytnio co chcę w życiu robić. Jedyne w czym byłem dobry to matematyka, zdałem poziom rozszerzony na niecałe 80%. Nie wiedziałem co chce w życiu robić więc wybór był prosty - sprawdzenie googla, przyszłościowe kierunki no i wyskoczyło Informatyka - programowanie. Nawet nie wiedziałem na czym to polega, ale na kompie lubiłem pograć więc pomyślałem, że to przedmiot dla mnie. Dostałem się do dobrej, aczkolwiek nie topowej uczelni. Pierwszy rok - matematyka i fizyka. W liceum był to dla mnie banał, na studiach za to ledwo to zdałem xD. Na drugm roku zaczęło się to całe programowanie więc przysiadłem do nauki, oczywiście wybrałem javę bo najwięcej ofert i najwyższe zarobki. Dzisiaj mija drugi rok odkąd regularnie uczyłem się programowania, poświęcałem na to większość wolnego czasu.

Wysłałem ponad 100 CV i co? No właśnie nic, czytałem, że niby rynek jest przesycony i ciężko o pracę, ale omamiony wizją szybkiej i łatwej kasy parłem dalej. Byłem na kilku rozmowach na których dowiedziałem się, że szukają kogoś z minimalnym doświadczeniem zawodowym, a ja ze studenckimi i własnymi projektami to tak nie bardzo. Byłem na kilku rekrutacjach na staże, ale tam to już w ogóle tyle ludzi chętnych, że masakra.

Najgorsze jest to, że nie wiem co dalej. Za pół roku kończę inżyniera, chciałem pójść na staż, potem dostać się do jakiejś pracy i zrobić magistra zaocznie. Najgorsze jest to, że oprócz programowania to nic w życiu nie umiem, więc muszę albo liczyć na cud albo czeka mnie praca typu kasa w biedronce lub jakiś magazyn, ewentualnie może jakieś słabe korpo.

To jest smutne, że człowiek poświęca swój wolny czas, na naukę czegoś, gdzie mógłby w tym czasie pójść na impreze, poznać kogoś itd. A po wszystkim okazuje się, że 2 lata zmarnowane, bo chętnych do pracy są tysiące a wolnych miejsc do pracy/na staż dla juniora jest kilkadziesiąt razy mniej niż chętnych.

#naukaprogramowania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: pracy jest dużo, miejsc pracy też, ale #!$%@? dla kogoś kto ogarnia, jak się jest na studiach/po studiach i nie chcą cię zrekrutować bo szukają kogoś z większym doświadczeniem to nie problem jest z pracą, tylko z Twoją wiedzą. Swoją drogą to popularna wymówka na odrzucenie, albo łatwe proxy na nieogarniające osoby.

Przykład z życia. Złożyłem na studiach cv na rekrutacje na praktyki (bardzo fajne swoją drogą). Miało to miejsce