Wpis z mikrobloga

@turboskarpetka: w bloku obok którego mieszkam, w zeszłym roku był pożar na balkonie. Gościu wyrzucił niedogaszonego peta który wpadł piętro niżej na balkon. Balkon zajął się ogniem. Na szczęście jedynie spalone ubrania na suszarce, cały balkon okopcony i wybita szybka w salonie.

Co do palenia na balkonie to strasznie mnie to irytuje. Jakiś nowy sąsiad pali codziennie jakieś tanie śmierdziuchy i wszystko w upalne dni zawiewa do salonu. Śmierdzi to mało
@PanKosmonauta: @dktr: mała porada - ktoś kupił mieszkanie i pali sobie na balkonie - ma do tego pełne prawo. Jak wam to przeszkadza, to jest wasz problem, a nie palacza. Było kupić dom z wielką działką, a nie klitkę w bloku i narzekać na realia. Co następne? Głośny śmiech dziecka sąsiada zacznie was irytować? Pies? Impreza w sobotę do rana? #!$%@?, sami sobie taki los wybraliście a teraz chcecie narzucać