Wpis z mikrobloga

@janeeyrie: mi zawsze daja mniej niz mam- przewaznie dwadziescia pare lat-tylko ze wiem to bo mi to same mowia.

Po kobiecie kolo 30 juz widac ze jest dojrzala, nawet jak jest piekna. Powiedzialbym ze to juz gdzies tak od 25 roku widac-ze masz doczynienia z kobieta a nie podltotkiem. Szczyt urody kobiety (nie wiem jak to opisac- taka "swiezosc" i czyste piekno to jest tak do 23 roku zycia.

Sam to
@Kerrigan: i przez to wasze "#!$%@? co inni..." starymi pannami zostajecie. Bo 30stla bez przynajmniej stalego zwiazku to stara panna. Albo zabawkami erotycznymi dla chadow xP i jak jakis poleci to myslicie ze jestescie jak 20 letnie rusalki. Otorz nie.
@Jangcy: zgadzam sie. Probowalam sie kiedys oklamywac ale to nie ma sensu. Trzeba znac swoje miejsce na tej karuzeli. Kazdy wiek ma swoje przywileje. I ograniczenia.
Tez upolowalam niebieskiego szybko
@pilot1123: dla mnie to słowo ma po prostu to stare, oldschoolowe, słownikowe znaczenie. Na randkę idę z kimś, kogo znam i kim jestem zainteresowana. Z wzajemnością. Na pewno nie ma tu zasady, że to drugie czy trzecie spotkanie, ale na pewno nie jest to pierwsze spotkanie z randomem z internetu, bo "nas apka zmaczowała, hehe". W takim przypadku jest to normalne wyjście na piwo, kawę - spotkanie zapoznawcze, ale na pewno
@Kerrigan: nie zrozumialas czegos. Nie zostawie go bo jest moja najlepsza opcja - znacznie przewyzszajaca mozliwosci moich rowiesniczek w porownywalnym stanie zadbania. Mam jednak swiadomosc ze niebieski nie jest moja jedyna opcja. I w nowej opcji niekoniecznie chodziloby mi o melodramatyczne "ktos mnie pokochaàaaa" tylko o zbior wymiernych korzysci.
Jakby niebueski nnie bil zaniedbywal czy nie pravowal albo robil cos podobnie paskudnego zaczelabym myslec o odejsciu. Umiem sobie w zyciu radzic.